Konflikt na B. Wschodzie powoduje wzrost cen ropy
Pogarszająca się sytuacja na Bliskim Wschodzie powoduje wzrost cen ropy naftowej na świecie. Od połowy lutego ceny ropy systematycznie rosną. We wtorek baryłka ropy Brent kosztowała już prawie 27 dolarów.
Zdaniem dyrektora Stanisława Łańcuckiego z Nafty Polskiej na wzrost cen ropy niekorzystnie wpływają także takie wypowiedzi jak ostatnio irackie - o gotowości wstrzymania eksportu ropy do Stanów Zjednoczonych.
Wprawdzie oficjalnie na iracką ropę obowiązuje embargo, ale Irak wysyła swoją ropę do rafinerii na Karaibach, należących do amerykańskich koncernów.
Irakijczycy chcieliby użyć ropy jako broni przeciwko popierającym Izrael Stanom Zjednoczonym. Dla takich działań nie widać jednak poparcia ze strony innych państw arabskich, importerów ropy naftowej.
Jeśli uspokoi się sytuacja polityczna na Bliskim Wschodzie to ceny ropy dość szybko powrócą do tych sprzed tygodnia, dwóch - uważa dyrektor Łańcucki.
Zdaniem głównego ekonomisty banku PeKaO SA profesora Dariusza Filara tak wysokie ceny ropy naftowej mogą spowodować wzrost innych cen i w konsekwencji wzrost inflacji nie tylko w Europie ale i w Polsce. Może to mieć także znaczenie dla decyzji Rady Polityki Pieniężnej w sprawie stóp procentowych i na pewno nie ułatwi jej ich redukcji - twierdzi profesor Filar.
Od stycznia baryłka ropy na światowych rynkach podrożała prawie o połowę. Wzrost cen ropy pociąga za sobą wzrost cen paliw na stacjach benzynowych. (an)