Zwrot ws. spotkania z Morawieckim. Komunikat Konfederacji
Konfederacja skorzysta z zaproszenia premiera Mateusza Morawieckiego. Partia zamierza udać się na rozmowy, które zbojkotowała reszta opozycji. Zaznaczono, że chce w ten sposób "nakłonić rząd do realizacji postulatów przewoźników i rolników protestujących na granicy polsko-ukraińskiej".
Premier Mateusz Morawiecki wystosował apel do polityków opozycji, zapraszając ich na spotkanie w celu budowy możliwej większości sejmowej dla rządu tworzonego przez Prawo i Sprawiedliwość. Do tej pory wszystkie formacje opozycyjne zapowiadały bojkot.
Udział w spotkaniu weźmie jednak Konfederacja. W delegacji wezmą udział Krzysztof Bosak i Krzysztof Tuduj z Ruchu Narodowego oraz Grzegorz Braun i Włodzimierz Skalik z Konfederacji Korony Polskiej. W składzie zabrakło przedstawicieli Nowej Nadziei Sławomira Mentzena.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Koniec waszej władzy"
Jak wskazano w komunikacie, Konfederacja nie poprze ani rządu Mateusza Morawieckiego, ani rządu Donalda Tuska.
"Uważamy, że Polska zasługuje na rząd autentycznie prawicowy, a Mateusz Morawiecki przez sześć lat sprawowania funkcji Premiera wielokrotnie udowodnił, że nie zamierza realizować polityki konserwatywnej, wolnorynkowej ani zgodnej z polskim interesem narodowym. Zgoda Premiera na tzw. unijny mechanizm 'pieniądze za praworządność', poparcie Funduszu Odbudowy i ratyfikację zasobów własnych Unii Europejskiej (czyli wprowadzenie unijnych podatków), jak również zgoda na pakiet Fit For 55, to działania skrajnie dla Polski i Polaków niekorzystne" - przekonuje Konfederacja.
Partia przekonuje, że Morawiecki odpowiada za "prowadzenie polityki masowej imigracji", podnoszenie podatków, niszczenie polskiego górnictwa oraz działania wymierzone w rolnictwo. Konfederacja wypomina także PiS politykę covidową.
"Delegacja Konfederacji weźmie natomiast udział w zaproponowanym przez premiera spotkaniu konsultacyjnym w celu osobistego przedstawienia premierowi powyższego stanowiska, a także w celu nakłonienia rządu do realizacji postulatów przewoźników i rolników protestujących na granicy polsko-ukraińskiej. Wyznaczeni przez Radę Liderów delegaci Konfederacji udadzą się do Kancelarii Premiera, aby w imieniu półtora miliona wyborców Konfederacji przekazać premierowi Morawieckiemu jasny komunikat: koniec Waszej władzy" - napisano.
Mentzen przeciwny rozmowom z Morawieckim
Wcześniej jeden z liderów Konfederacji Sławomir Mentzen zapowiadał, że nie pójdzie na żadne rozmowy o tworzeniu rządu z PiS.
- Dostałem wczoraj od premiera takie zaproszenie. Tam chyba był czwartek czy piątek wskazany. Nie ma o czym rozmawiać. Mateusz Morawiecki jest człowiekiem całkowicie niewiarygodnym - mówił w rozmowie z Radiem ZET.
- Całą kampanię mówiłem, że idę do wyborów, by zakończyć rządy PiS, a nie żeby je przedłużać, to o czym mam rozmawiać? - pytał polityk.
Krzysztof Bosak z kolei w rozmowie z Polsat News podkreślał, że Konfederacja nigdy nie odrzuciła "zaproszeń od najważniejszych osób w państwie". Zapowiadał jednak, że rząd PiS musi się skończyć.
Protesty na granicy
Od 6 listopada trwa blokada trzech przejść granicznych z Ukrainą: w Hrebennem, Dorohusku i Korczowej. Polscy przewoźnicy zapowiadają, że jeśli ich postulaty nie zostaną zrealizowane, rozszerzą protest.
Chodzi o tzw. korytarze solidarnościowe, które były reakcją Unii Europejskiej na rosyjską agresję przeciw Ukrainie. "Są to alternatywne szlaki logistyczne między UE a Ukrainą przeznaczone dla eksportu produktów rolnych, a także dla eksportu i importu innych towarów w celu zwiększenia światowego bezpieczeństwa żywnościowego i pomocy dla ukraińskiej gospodarki. Nowe szlaki, na które przekierowane zostały znaczne potoki ładunków oraz transport osobowy, w dużym stopniu wiodą przez Polskę" - tłumaczy gov.pl.
Zdaniem przewoźników Ukraińcy nadużywają korytarzy solidarnościowych. Transportowcy oczekują, że rząd ponownie wprowadzi pozwolenia na przejazdy komercyjne, z których wykluczone były transporty humanitarne, transporty broni i inne, które związane są z wojną w Ukrainie.
Czytaj więcej: