Komu stres najbardziej daje w kość?
Policjanci, listonosze i operatorzy urządzeń
precyzyjnych są najbardziej zestresowanymi pracownikami - wynika z
najnowszych badań przeprowadzonych przez Pracownię Stresu
Zawodowego Instytutu Medycyny Pracy w Łodzi. Wyniki tych badań
publikuje "Dziennik Łódzki".
Badaniom poddano ponad 2,5 tys. Polaków wykonujących 47 zawodów. Były to osoby zatrudnione przede wszystkim w przemyśle i służbach mundurowych. Nie było w tej grupie menedżerów, lekarzy ani dziennikarzy.
Badania nad stresem w miejscu pracy są w Polsce nowością- wyjaśnia kierowniczka Pracowni Stresu Zawodowego IMP w Łodzi dr Dorota Merecz-Kot.
Okazuje się, że ściganie przestępców z użyciem broni nie stresuje policjantów; najbardziej stresującą w swojej pracy uważają oni biurokrację, która wymusza na nich pisanie raportów i sprawozdań (fakt ten najbardziej zaskoczył analizujących wyniki badań naukowców).
Papierkowa robota równie mocno stresuje nauczycieli. Pedagodzy - jak wskazują badania - mają dodatkowo zszargane nerwy konfliktami w gronie nauczycielskim. Najmniej stresuje ich odpowiedzialność za uczniów.
Biorący udział w badaniu informatycy, księgowi i pracownicy poczty przyznali, że w ich przypadku stres związany jest z monotonią wykonywanej pracy. Poza tym listonoszy odczuwają lęk przed napadem i kradzieżą pieniędzy, które dostarczają adresatom.
Osoby obsługujące urządzenia precyzyjne nie są popędzane przez szefów, ale i tak pracują w permanentnym stresie, bo cały czas skupiają uwagę na wskazaniach maszyny. Prawie żadnych zawodowych stresów nie mają krawcy i kreślarze, a najmniej stresującym zajęciem okazała się praca w laboratorium - wylicza "Dziennik Łódzki". (PAP)