Komornik ściągnął pieniądze z konta Wąsika. Spora kwota
Komornik ściągnął z konta Macieja Wąsika 27,6 tys. zł i przelał je na konto Fundacji Otwarty Dialog. Jest to efekt realizacji wyroku sądu, który zasądził na rzecz fundacji oraz jej liderów - Ludmiły Kozłowskiej i Bartosza Kramka - zadośćuczynienie za naruszenie ich dóbr osobistych przez polityka PiS.
- Pieniądze od Mariusza Wąsika są na koncie naszej fundacji - potwierdził Polskiej Agencji Prasowej Bartosz Kramek, członek zarządu Fundacji Otwarty Dialog.
Zgodnie z jego informacjami, organizacja otrzymała w czwartek przelew w wysokości 27,6 tys. zł. Pieniądze zostały ściągnięte przez komornika z konta Macieja Wąsika, polityka partii Prawo i Sprawiedliwość.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo.
List Kaczyńskiego. "Jest uczciwą osobą i nie wyobraża sobie tego"
To efekt egzekucji prawomocnego wyroku sądu w procesie o naruszenie dóbr osobistych, który toczył się przeciwko Wąsikowi, byłemu wiceszefowi MSWiA w rządzie PiS.
Bartosz Kramek, Ludmiła Kozłowska oraz założona przez nich Fundacja Otwarty Dialog wytoczyli proces politykowi po jego publicznych wypowiedziach z lat 2018-2019 na temat działalności fundacji. Wąsik oskarżał aktywistów krytykujących działania ówczesnej władzy o powiązania z Rosją, działania hybrydowe i pranie pieniędzy.
Sąd Apelacyjny utrzymał w mocy wyrok pierwszej instancji, który przyznał rację organizacji. Wąsik został zobowiązany do opublikowania przeprosin (m.in. w TVP Info, Telewizji wPolsce.pl na YouTube i na stronie internetowej Telewizji Republika) za rozpowszechnianie "krzywdzących i nieprawdziwych informacji" oraz do zapłacenia zadośćuczynienia - po 10 tys. zł dla Kramka, Kozłowskiej i samej fundacji - łącznie 30 tys. zł.
Maciej Wąsik nie zastosował się do wyroku, w związku z czym pełnomocnik fundacji, adwokat Dawid Biernat, złożył 18 czerwca wniosek do komornika o wszczęcie i przeprowadzenie postępowania komorniczego wobec polityka.
Egzekucję wszczęła Aleksandra Rudzka-Natanek, komornik sądowy przy Sądzie Rejonowym dla Warszawy-Żoliborza. Na koncie bankowym Macieja Wąsika zajęła pod koniec czerwca ponad 50 tys. zł, z czego 30 tys. zł była to należność główna, czyli zadośćuczynienie, ponad 11 tys. zł to odsetki, ponad 7,6 tys. zł - koszty procesu, 900 zł -koszty zastępstwa w egzekucji oraz niespełna 5 tys. zł - koszty egzekucji. Na konto fundacji trafiła kwota po potrąceniu kosztów postępowania egzekucyjnego i obsługi adwokackiej.
Wąsik ma przeprosić. Będzie kolejny wniosek o egzekucję
W kolejnym kroku fundacja zamierza wyegzekwować od Wąsika wywiązanie się z pozostałej części wyroku, tj. opublikowanie przeprosin we wskazanych przez sąd mediach. Na przeprosiny aktywistów polityk PiS miał czas do 8 marca.
- Maciej Wąsik nie zrobił tego, w związku z czym wniosek o egzekucję sądową jest już gotowy i zostanie złożony w sądzie - poinformował Kramek.
Pełnomocnik fundacji adwokat Dawid Biernat wnosi we wniosku o opublikowanie przez polityka przeprosin w ciągu trzech dni od uprawomocnienia się wyroku sądu pod rygorem 5 tys. zł kary za każdy dzień zwłoki.
W uzasadnieniu wysokości kary adwokat wyjaśnił, że wynika ona z charakteru naruszonych dóbr osobistych powodów, trwania stanu naruszenia i szerokiego grona odbiorców wygłaszanych przez Wąsika stwierdzeń. "Po drugie zaś, trzeba wziąć pod uwagę, że Maciej Wąsik jest znanym w całej Polsce politykiem, obecnie posłem do Parlamentu Europejskiego i wyegzekwowanie wobec takiej osoby prawa jest szczególnie ważne z punktu widzenia społeczeństwa w imię podstawowej zasady równości wszystkich wobec prawa" - napisano we wniosku.
Domagają się blisko 1,7 mln zł odszkodowań
- Na drodze cywilnej i karnej będziemy wyciągać konsekwencje także wobec Mariusza Kamińskiego i innych członków poprzedniego rządu odpowiedzialnych za polityczne prześladowania. Były one skierowane przeciwko wielu niewygodnym aktywistom, sędziom, niepokornym szefom służb i spółek Skarbu Państwa czy przedsiębiorcom - od sprawy fabrykowania dowodów przeciwko mojej żonie przez ABW po ściganie w złej wierze przez prokuraturę Ziobry. Absurdalne zarzuty otrzymywali m.in. były wiceszef KNF Wojciech Kwaśniak, były szef CBA Paweł Wojtunik, były prezes PKP Jakub Karnowski, działacze LGBT+ i liderki Strajku Kobiet, a prokuratura i służby nękały systemowo sędziego Waldemara Żurka, czy niezależną prokurator Ewę Wrzosek. Poprzednia władza represjonowała też przedsiębiorców - Przemysława Krycha, Piotra Osieckiego, Macieja Bodnara, Stanisława Hana czy Tomasza Misiaka i Macieja Wituckiego, którzy do dziś czekają na sprawiedliwość - dodał Kramek.
W jego ocenie "stosowano postsowieckie, rosyjskie praktyki: inwigilację, groźby, pomówienia, naciski na adwokatów i dziennikarzy, wymuszenia korupcyjne, areszty wydobywcze". - Kiedy na ławie oskarżonych zasiądą Zbigniew Ziobro, Bogdan Święczkowski i ich prokuratorzy oraz były wiceszef CBA Grzegorz Ocieczek? - dodał.
Fundacja Otwarty Dialog i jej kierownictwo wytoczyło ok. 20 spraw sądowych przeciw politykom i dziennikarzom za kierowane pod jej adresem ataki w czasach rządów PiS. Dotyczyły m.in. Witolda Waszczykowskiego, Joachima Brudzińskiego, Patryka Jakiego, Krystyny Pawłowicz, Jacka Saryusza-Wolskiego, Ryszarda Czarneckiego, Szymona Szynkowskiego, Dominika Tarczyńskiego, Tomasza Sakiewicza, Witolda Gadowskiego oraz TVP, Polskiego Radia, Fratrii - wydawcy serwisu wPolityce.pl oraz tygodnika "Sieci". W trwających postępowaniach aktywiści domagają się prawie 1,7 mln zł.
Do tej pory wygrali nieprawomocnie, procesy z TVP, Joachimem Brudzińskim, Patrykiem Jakim, Dominikiem Tarczyńskim, trzykrotnie z Tomaszem Sakiewiczem. W maju br. sąd stwierdził prawomocność wyroku w sprawie przeciwko Witoldowi Waszczykowskiemu. Proces fundacji z Wąsikiem jest pierwszym, który trafił na drogę postępowania egzekucyjnego.