Nazwisko Sasina przegłosowane. Jest reakcja: "skandal"
"Chętnie stawię się przed komisją i przypomnę wszystkim, kto i dlaczego 'wywalił' te wybory prezydenckie" - oznajmił Jacek Sasin. Polityk PiS jest na liście osób, które mają być przesłuchane przez komisję śledczą ds. wyborów kopertowych.
Sejmowa komisja śledcza ds. wyborów kopertowych przegłosowała listę świadków, którzy mają zostać przesłuchani. Komisja ma przesłuchać osoby, które mają związek z organizacją wyborów kopertowych z maja 2020 r. Wśród nich jest Jacek Sasin - ówczesny wicepremier i minister aktywów państwowych, któremu podlegała wówczas Poczta Polska kolportująca pakiety wyborcze.
Komisja śledcza wzywa Sasina
Jacek Sasin odniósł się do decyzji komisji śledcze o wezwaniu go na przesłuchanie.
"Członkowie komisji śledczej ds. zbadania tzw. wyborów kopertowych z ramienia koalicji 13 grudnia nie zgodzili się na przesłuchanie Małgorzaty Kidawy-Błońskiej, Rafała Trzaskowskiego i Borysa Budki. To skandal i potwierdzenie, że nie o wyjaśnienie i wskazanie winnych tutaj chodzi a o hucpę polityczną. Chętnie stawię się przed komisją i przypomnę wszystkim, kto i dlaczego 'wywalił' te wybory prezydenckie" - napisał w mediach społecznościowych Jacek Sasin z Prawa i Sprawiedliwości.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Nie chcą opuścić TVP Info. "To pokazuje skalę żenady"
Jacek Sasin nie jest jedynym politykiem PiS, który zostanie wezwany przed komisję śledczą. Na liście świadków są również Jarosław Kaczyński, Mateusz Morawiecki, Michał Dworczyk, Mariusz Kamiński, Elżbieta Witek, Artur Soboń, Adam Bielan
Trwa ładowanie wpisu: twitter
Przesłuchani zostaną również Magdalena Przybysz, Mariusz Haładyj, Marek Zagórski, prezes NIK Marian Banaś, szef PKW Sylwester Marciniak, Tomasz Zdzikot - ówczesny szef Poczty Polskiej, Maciej Biernat, Przemysław Sypniewski, Tomasz Szczegielniak, Piotr Ciompa, Ewa Wrzosek, Bogdan Skwarka, Jan Nowak i i Michał Wypij.
Politycy PiS domagali się również przesłuchania Małgorzaty Kidawy-Błońskiej i Rafała Trzaskowskiego, jako ówczesnych kandydatów PO na prezydenta, ówczesnego marszałka Senatu Tomasza Grodzkiego oraz samorządowców, którzy nie chcieli przekazać Poczcie Polskiej spisów wyborców. Tłumaczyli te wnioski mówiąc, że ci politycy doprowadzili do tego, że wybory kopertowe się nie odbyły.
Politycy nowej koalicji rządzącej nie zgodzili się na to. Wskazywali, że uchwała o powołaniu komisji śledczej mówi o badaniu organizacji wyborów kopertowych, a nie tego, dlaczego się nie odbyły. Zgodzili się jednak na przesłuchanie Tomasza Grodzkiego. Jak mówił wiceprzewodniczący komisji Jacek Karnowski z KO, Grodzki był wtedy jedną z najważniejszych osób w państwie.