I wszystko jasne. Sejm przyjął ustawę o komisji ds. rosyjskich wpływów
Sejm przyjął ustawę o Państwowej Komisji ds. badania wpływów rosyjskich na bezpieczeństwo wewnętrzne RP w latach 2007-2022 autorstw posłów PiS. Za jej uchwaleniem opowiedziało się 233 posłów, przeciw było 208. 9 posłów wstrzymało się od głosu.
Posłowie przez aklamację przyjęli uchwałę w sprawie ustanowienia 3 marca Dniem Solidarności Polsko-Rumuńskiej. Przegłosowano także przyjęcie uchwały w 175. rocznicę Wiosny Ludów na ziemiach polskich.
Po przyjęciu poprawek Senatu do ustawy o zmianie ustawy o drogach publicznych i informacji ministra spraw zagranicznych o zadaniach polskiej polityki zagranicznej w 2023 r., Sejm zajął się głosowaniem ws. komisji ds. rosyjskich wpływów.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo.
W głosowaniu wzięło udział 450 posłów. 233 zagłosowało za jej przyjęciem (225 przedstawicieli PiS, trzech posłów z Kukiz'15 i trzech z koła Polskie Sprawy oraz dwóch posłów niezrzeszonych). 208 posłów było przeciw (123 z KO, 42 z Lewicy, 24 z KP-PSL, 5 z Polski 2050, 4 z Porozumienia, 3 z Lewicy Demokratycznej, 3 z koła Wolnościowcy oraz 4 posłów niezrzeszonych). 9 posłów wstrzymało się od głosu (posłowie z koła Konfederacji).
Komisja ws. rosyjskich wpływów
Projekt ustawy o Państwowej Komisji ds. badania wpływów rosyjskich na bezpieczeństwo wewnętrzne RP w latach 2007-2022 posłowie PiS złożyli w Sejmie na początku grudnia ub.r. Według nich organ ten będzie funkcjonował na zasadach podobnych do funkcjonowania komisji weryfikacyjnej ds. reprywatyzacji warszawskiej.
Zgodnie z projektem komisja miałaby się składać z 9 członków powoływanych i odwoływanych przez Sejm, a na jej czele ma stanąć przewodniczący wybierany spośród członków komisji. Kluby poselskie miałyby przedstawić kandydatów do komisji w ciągu dwóch tygodni od wejścia przepisów w życie.
Komisja formalnie ma nie być komisją sejmową, ale komisją administracyjną, która - mając szerokie uprawnienia - ma badać wpływy rosyjskie w administracji, a na koniec wydać orzeczenia, na przykład zakazujące pełnienia funkcji publicznych przez 10 lat.
Posłowie opozycji są przeciwni jej powołaniu argumentując, że jest ona niekonstytucyjna. Alarmowali także, że może ona stać się narzędziem walki politycznej w trakcie kampanii wyborczej i uniemożliwić przeciwnikom politycznym obejmowanie stanowisk po wygranych wyborach (prezydent Duda mógłby np. po orzeczeniu komisji odmówić powołania kogoś na określone stanowisko).
Zastrzeżenia do konstytucyjności projektu ustawy miało także sejmowe biuro legislacyjne.
Łagodniejsze prawo dla piratów drogowych
Sejm przegłosował także rządowy projekt nowelizacji ustawy Prawo o ruchu drogowym oraz innych ustaw. Za głosowało 427 posłów, przeciw 3. 18 posłów wstrzymało się od głosu (8 posłów Lewicy, 9 posłów Konfederacji i 1 poseł niezrzeszony). Wśród przyjętych poprawek była ta, dotycząca punktów karnych dla kierowców.
Poprawkę dotycząca punktów karnych zaproponował podczas pierwszego czytania były minister transportu poseł Jerzy Polaczek (PiS).
Jak mówił poseł Polaczek po wtorkowym posiedzeniu komisji, dotyczą one m.in. przywrócenia kursów dla kierowców, którzy chcą zmniejszyć liczbę punktów karnych, przywrócenia rocznego okresu, po którym usuwa się punkty karne oraz przywrócenia mechanizmu, zgodnie z którym zatrzymane prawo jazdy - po okresie, na który zostało zatrzymane - będzie automatycznie zwracane, bez konieczności składania wniosku.
Poprawki przywracają sytuację prawną sprzed 2022 roku. Nie tylko informacje o otrzymanej liczbie punktów zgromadzone w centralnej ewidencji mają być usuwane po roku, a nie dwóch latach, ale także, jeżeli ustawa wejdzie w życie, kierowcy maksymalnie raz na pół roku będą mogli wziąć udział w odpłatnym szkoleniu, które pozwoli zredukować 6 punktów karnych.
Z takiej możliwości nie będą mogli skorzystać tylko nowi kierowcy - w ciągu roku od wydania prawa jazdy po raz pierwszy.
Uchwała w obronie polskich lasów
"Sejm Rzeczypospolitej Polskiej wyraża zdecydowany sprzeciw wobec wszelkich działań zarówno Komisji Europejskiej, jak i Parlamentu Europejskiego prowadzących do odebrania Polsce wyłącznego prawa do decydowania o lasach" - brzmi przyjęta przez Sejm w piątek uchwała w sprawie obrony polskich lasów.
Za przyjęciem uchwały głosowało 272 posłów, 160 było przeciw, a 15 wstrzymało się od głosu.
W uchwale wezwano Radę Ministrów do podejmowania stosownych działań, aby "Rzeczpospolita Polska zachowała wyłączne prawo do decydowania o lasach". Podkreślono też, że Sejm Rzeczypospolitej Polskiej uznaje, iż leśnictwo i gospodarka leśna powinny pozostać w wyłącznej gestii poszczególnych krajów członkowskich Unii Europejskiej.
Uchwała wskazuje, że lasy w Polsce stanowią obecnie blisko 30 proc. powierzchni kraju, są dziedzictwem przyrodniczym naszego narodu, a pełniąc funkcje ochronne, społeczne i gospodarcze stanowią istotny element życia obecnych i kolejnych pokoleń Polaków, stąd winny pozostać pod wyłącznym nadzorem państwa polskiego.
Preferencyjny kredyt i konto mieszkaniowe
Sejm przyjął w piątek ustawę wprowadzającą bezpieczny kredyt i konto mieszkaniowe, wraz z trzema poprawkami klubu PiS. Jedna z nich rozszerza katalog uprawnionych do wzięcia preferencyjnego kredytu o osoby, które odziedziczyły mieszkania i zbyły je przed osiągnięciem pełnoletności.
Rządowy projekt ustawy o pomocy państwa w oszczędzaniu na cele mieszkaniowe zakłada wprowadzenie "bezpiecznego kredytu" z dopłatą państwa do rat oraz konta mieszkaniowego z dodatkową premią mieszkaniową z budżetu państwa. Umożliwia też waloryzację dopłat do czynszów w ramach programu Mieszkanie na start.
Ponadto ogranicza cesje umów rezerwacyjnych i deweloperskich, a także zwiększa tegoroczny limit wydatków na budownictwo społeczne i komunalne. Do ustawy dodano przepisy umożliwiające wypłatę rekompensat dla przedsiębiorców w związku z zamknięciem przejścia granicznego w Bobrownikach.
Za ustawą wraz z trzema poprawkami klubu PiS głosowało 386 posłów, przeciw było 48, od głosu wstrzymało się 15.
Świadczenia dla sołtysów
Posłowie przyjęli także w piątek ustawę, która przewiduje miesięczne świadczenie pieniężne dla sołtysów w wysokości 300 zł. By je otrzymać, muszą oni sprawować tę funkcję przez co najmniej dwie kadencje, nie krócej niż 8 lat. Dodatkowy warunek to wiek, w przypadku kobiet co najmniej 60 lat, mężczyzn - co najmniej 65 lat.
Za uchwaleniem "Ustawy o świadczeniu pieniężnym z tytułu pełnienia funkcji sołtysa" opowiedziało się 438 posłów, przeciw było 12, nikt się nie wstrzymał.
Projekt Kukiza skreślony z porządku obrad
Po przegłosowaniu tej ustawy marszałek Sejmu Elżbieta Witek ogłosiła 5-minutową przerwę i zwołała Konwent Seniorów. Po powrocie ogłosiła, że "po zasięgnięciu opinii Konwentu", skreśliła z porządku obrad punktu 36, czyli sprawozdanie Komisji Administracji i Spraw Wewnętrznych oraz Komisji Samorządu Terytorialnego i Polityki Regionalnej o uchwale Senatu w sprawie ustawy o zmianie ustawy o referendum lokalnym.
Przypomnijmy, że nowelizację ustawy autorstwa posłów Kukiz' 15 Sejm przyjął 9 marca. Zakłada ona m.in. obniżenie progu frekwencyjnego z 30 na 15 procent oraz zmniejsza o połowę liczbę obywateli niezbędnych do zainicjowania referendum.
30 marca Senat zdecydował jednak o odrzuceniu tej nowelizacji. Ocenił, że uchwalone przez Sejm przepisy, które mają ułatwić organizacje referendum lokalnego, to złe prawo. Ustawa może doprowadzić do paraliżu jednostek samorządu terytorialnego, a wójta, burmistrza czy prezydenta łatwiej będzie odwołać niż wybrać.
Ustawa trafiła więc ponownie do Sejmu. W piątek posłowie mieli zdecydować o odrzuceniu uchwały Senatu.
Przegrane głosowanie
PiS nie udało się odrzucić weta Senatu do nowelizacji ustawy o jakości w opiece zdrowotnej i bezpieczeństwie pacjenta.
PiS przegrało to głosowanie, bo "za" odrzuceniem uchwały Senatu glosowało 224 posłów, a większość bezwzględna w tym głosowaniu wyniosła 225.
2 posłów z klubu PiS - Anna Dąbrowska-Banaszek i Józefa Szczurek-Żelazko - wstrzymało się od głosu.
O Trybunale Konstytucyjnym bez jego przedstawiciela
Po serii głosowań posłowie zajęli się informacją "o istotnych problemach wynikających z działalności i orzecznictwa Trybunału Konstytucyjnego w 2021 roku" oraz wysłuchali sprawozdania Komisji Sprawiedliwości i Praw Człowieka oraz Komisji Ustawodawczej na ten temat.
Sala nagle opustoszała. Pozostało na niej zaledwie kilkunastu posłów opozycji i poseł sprawozdawca.
Po krótkiej debacie, posłowie powinni mieć szansę na zadanie pytań przedstawicielowi TK. Niestety, okazało się, że nikogo takiego na sali posiedzeń Sejmu nie ma.
- Gadał dziad do obrazu - podsumował sytuację poseł Konfederacji Grzegorz Braun. Zaproponował też prowadzącemu obrady wicemarszałkowi Piotrowi Zgorzelskiemu, by wykorzystał Straż Marszałkowską do "zaproszenia" jakiegoś przedstawiciela Trybunału na obrady Sejmu.
Posłowie, mimo nieobecności przedstawiciela TK, kontynuowali dyskusję.
W pewnym momencie wicemarszałek Zgorzelski poinformował ich, że jednak doczekają się odpowiedzi. Dostał bowiem informację, że "prezes Trybunału Julia Przyłębska odpowie na pytania na piśmie".