PolskaKolejny przekręt z dializowaniem

Kolejny przekręt z dializowaniem

Z protokołu Najwyższej Izby Kontroli, do którego dotarło Polskie Radio Łódź wynika że szpital w Zgierzu bierze pieniądze z Narodowego Funduszu Zdrowia za zabiegi, których nie wykonuje.

12.10.2004 | aktual.: 12.10.2004 08:18

Zgodnie z wiedzą medyczną część dializowanych pacjentów nie wymaga stosowania drogiego leku erytropoetyny (EPO) - tymczasem szpital podpisał kontrakt z którego wynika, że wszystkie dializy odbywają się z użyciem tego leku. Dyrektor medyczny szpitala, Piotr Mroczek przyznaje, że Narodowy Fundusz Zdrowia został wprowadzony w błąd - ale winą za to obarcza podwykonawcę, prywatną stację dializ Avitum i jej kierownika. Z kolei Avitum twierdzi, że to dyrekcja szpitala kazała wskazać procedurę droższą.

Za każdą dializę z EPO, fundusz płaci 80 złotych więcej niż bez leku.

Narodowy Fundusz Zdrowia nie wiedział, co dzieje się w zgierskiej stacji dializ. Szpital nawet nie poinformował o zleceniu dializoterapii podwykonawcy - mówi Beata Aszkielaniec, rzeczniczka łódzkiego oddziału funduszu. Jeżeli ordynator, który jest specjalistą informował, że będzie leczył erytropoetyną i nie kwestionował tego konsultant wojewódzki, to fundusz dawał na to pieniądze - powiedziała rzeczniczka.

W pierwszym półroczu tego roku szpital wystawił faktury dla Narodowego Funduszu Zdrowia z żądaniem zapłaty za 6580 dializ z EPO. Zgodnie jednak z tym co ustaliła NIK, prawie dwa tysiące siedemset to były dializy bez podawania leku

Jak się nieoficjalnie dowiedziało się Radio Łódź sprawa ma w najbliższym czasie trafić do prokuratury. W środę do dyrekcji szpitala trafi protokół Najwyższej Izby Kontroli.

Dializy bada też wewnętrzna kontrola szpitala, urząd marszałkowski i Narodowy Fundusz Zdrowia.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)