Kolejne sumy w "willi plus". Czarnek się tłumaczy
Nie milkną echa afery "Willa plus". Jej główny bohater - Przemysław Czarnek - wciąż jednak broni swojego projektu. - Dzięki temu kupiliśmy np. fortepian za 650 tys. złotych do MDK w Nałęczowie, autokar za 750 tys. złotych dla gminy Ostrów Lubelski, która będzie dowoziła dzieci - wyliczał minister w Radiu Zet, podkreślając, że to "znakomity program".
Opozycja, środowiska szkolne, a także wyborcy od miesięcy domagają się dymisji Czarnka. Żądania się nasiliły po tym, jak wyszły na jaw szczegóły afery "willa plus". Sam minister nie ma sobie nic do zarzucenia.
W Radiu Zet zachwalał projekt, mówiąc, że jest "znakomitym programem, świetnie wypracowanym, znakomicie przeprowadzonym".
- Dzięki temu kupiliśmy np. fortepian za 650 tys. złotych do MDK w Nałęczowie, autokar za 750 tys. złotych dla gminy Ostrów Lubelski, która będzie dowoziła dzieci - wyliczał minister.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Potężny problem Hołowni. "To skandal, skrajnie dyskryminacyjne"
Pytany o to, czy nie martwi się tym, że tak wiele osób domaga się jego dymisji. Odpowiedział, że "nie jest ministrem, który się musi podobać". - Liczę się przede wszystkim z głosem kierownictwa mojego ugrupowania politycznego i pana premiera - skomentował.
Co ze zwalnianiem nauczycieli? "Zagrożenia nie będzie"
Bogdan Rymanowski dopytywał swojego gościa także o wcześniejsze zapowiedzi zwalniania nauczycieli. Czarnek wyjaśnił, że resort jest po konsultacjach z nauczycielskimi związkami zawodowymi na temat przywrócenia emerytury nauczycielskiej po 20 latach pracy przy tablicy i 30 latach pracy w ogóle.
W ocenie Czarnka przywrócenie tego uprawnienia jest konieczne w związku z niżem demograficznym, który w kolejnych latach będzie odczuwalny w szkołach. - Jestem przekonany, że jeszcze w tym półroczu będzie wypracowany projekt ustawy - stwierdził.
- To będzie miało wpływ na zatrudnienie nauczycieli, a zatem przywrócenie emerytury nauczycielskiej na pewno uzdrowi sytuację i żadnego zagrożenia nie będzie - zapewnił minister edukacji.
Kopernik ważniejszy niż Biden?
Czarnka nie było na Zamku Królewskim w Warszawie podczas przemówienia Joe Bidena. W Radiu Zet dopytywany był, czy zbojkotował zaproszenie Andrzeja Dudy na to wydarzenie. - Absolutnie nie - zapewnił.
- Wysłuchałem przemówienia prezydentów, ale do wtorku mieliśmy Światowy Kongres Kopernikański - wyjaśnił. Kopernik ważniejszy, niż Biden? - dopytywał prowadzący. - Niestety, zdecydowanie tak, dla nas - odpowiedział polityk.
Zapytany o słowa Jarosława Kaczyńskiego, który wychodząc po przemówieniu Bidena, stwierdził, że "nic nie podział", Czarnek stwierdził, że to nie były słowa pod adresem prezydenta USA. - A nawet jeśli mówił, to każdy może mieć swoje zdanie na ten temat - dodał.
Zdaniem ministra jednak, że "prezydent Biden powiedział wiele słów, które są niezwykle znaczące dla Polski, Europy, pokoju na świecie".
Źródło: Radio Zet