Kaczyński oburzony ustaleniami dziennikarzy. "Kłamstwo"
Nie milkną echa afery "willa plus". O sprawę w wywiadzie został spytany Jarosław Kaczyński. Prezes PiS ustalenia dziennikarzy nazwał "prymitywnym kłamstwem" dodając, że "tamta strona" dotuje z publicznych pieniędzy lewicowe organizacje. Kaczyński skomentował też burzę wokół Radosława Sikorskiego oraz wskazał "najgroźniejszego" wroga PiS.
20.02.2023 | aktual.: 20.02.2023 07:44
Pod koniec stycznia portal tvn24.pl podał, że minister edukacji i nauki Przemysław Czarnek przeznaczył 40 milionów złotych na zakup lub remont nieruchomości w ramach konkursu MEiN. Pieniądze przyznano w sumie 42 organizacjom, które - jak zaznacza portal - są powiązane z obozem władzy PiS.
Dziennikarze ustalili, że choć lokale czy działki kupowane będą za publiczne środki, to jednak po pięciu latach organizacje będą mogły przeznaczyć te nieruchomości na cele komercyjne, a nawet sprzedać.
- To prymitywne kłamstwo. Tamta strona futruje lewicowe organizacje ogromnymi sumami. Płyną tam szerokim strumieniem środki samorządów, fundacji, także publicznych, fundusze norweskie i szwajcarskie, pieniądze europejskie i z wielu innych źródeł - przekonywał Kaczyński w rozmowie z tygodnikiem "Sieci".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zobacz też: polityk kpił z Trzaskowskiego. "Pan nie wierzy w to, co mówi, mam nadzieję?"
Według niego, tylko warszawski ratusz na podobne cele przeznacza 300 mln złotych. - Prawdziwy obraz jest więc taki, że strona odwołująca się do wartości lewicowych ma potężne wsparcie, a ta, która odwołuje się do patriotyzmu, czy polskich tradycji społecznycznych, nazwijmy je judymowskimi, nie może na nic takiego liczyć - dodał.
- Chcemy to, co zapowiadaliśmy, choć trochę wyrównać w ramach przejrzystego, jawnego programu ministerialnego - oświadczył Kaczyński. Tymczasem, według ustaleń dziennikarzy tvn24.pl, dotacje często otrzymywały organizacje, które wcześniej dostały negatywną ocenę ekspertów.
- Gdzie tu jakieś przekroczenie? Wsparcie dostają organizacje sprawdzone, tworzone przez ludzi cieszących się społecznym autorytetem - stwierdził w wywiadzie Kaczyński.
Po fali krytyki, jaka wylała się z wielu stron, Czarnek zapowiedział zmiany. Minister poinformował, że organizacje pozarządowe, które otrzymały dofinansowanie w konkursie MEiN, same zawnioskowały i "podpisują dzisiaj aneksy do umów, zgodnie z którymi nie będzie można zbyć tej nieruchomości przez 15 lat".
Spokoju Kaczyńskiego nie podzielają też kontrolerzy Najwyżej Izby Kontroli, którzy wszczęli kontrolę w MEiN.
W wywiadzie Kaczyński ocenił, że "najgroźniejszym" wrogiem jego partii jest PO. Przy okazji zaatakował TVN24. - To będzie najgroźniejszy, ale jednocześnie łatwy do atakowania przeciwnik. Wystarczy pokazać jego własne czyny i słowa. Dlatego tak atakuje niezależne od siebie media za to, że to przypominają. Tusk i PO liczą, że Polacy mają krótką pamięć, a ich sądy, media i telewizja TVN pozwolą im zablokować mówienie o niewygodnych dla nich faktach. To się nie uda, przede wszystkim dlatego, że duża część społeczeństwa doskonale pamięta ich rządy jako powszechną biedę i olbrzymie bezrobocie - stwierdził prezes PiS.
Sikorski ma kłopoty. Kaczyński komentuje
"Sieci" zapytały też prezesa PiS o ostatnie doniesienia medialne na temat Radosława Sikorskiego. Od 2017 roku europoseł PO dostaje 100 tys. dolarów rocznie za doradzanie w Sir Bani Yas Forum. To impreza organizowana przez rząd Zjednoczonych Emiratów Arabskich.
Kaczyński podkreślił, że te doniesienia go nie zdziwiły. - Sądzę, że jeszcze nie poznaliśmy całej tej historii. Pamiętajmy, że w tym państwie (Zjednoczonych Emiratach Arabskich - red.) siła wpływów i kapitału rosyjskiego jest ogromna, można mówić o małej Moskwie. Pytanie jest jeszcze jedno i ciągle jest otwarte: dlaczego tak swoimi wypowiedziami pomaga Moskwie? - pytał lider PiS.
Prowadzący przytoczył wypowiedź Sikorskiego z końca stycznia, w której polityk zasugerował, że rząd PiS miał "moment zawahania w pierwszych 10 dniach wojny", myśląc o rozbiorze Ukrainy.
- To wstrętne kłamstwo i każdy to wie. To Donald Tusk dostał taką propozycję i nie ostrzegł Ukraińców, nie powiedział o tym Polakom. My Ukrainę ratujemy - powiedział Kaczyński.
Źródło: "Sieci"/WP Wiadomości