Kolejne kontrowersje wokół podręcznika do HiT‑u. Na celowniku drastyczne zdjęcia

Kolejne kontrowersje wokół podręcznika do przedmiotu Historia i Teraźniejszość. Tym razem chodzi o ilustracje. W książce pojawiają się drastyczne zdjęcia martwych ludzi, na niektórych widać zbezczeszczone zwłoki. - Zbyt drastyczne, zbyt mocne, zbyt brutalne. Nieodpowiednie dla 15-latków - mówi dla "Rzeczpospolitej" Iga Kazimierczyk, prezes fundacji "Przestrzeń dla edukacji".

Kolejne kontrowersje wokół podręcznika do HiT-u. Na celowniku drastyczne zdjęcia
Kolejne kontrowersje wokół podręcznika do HiT-u. Na celowniku drastyczne zdjęcia
Źródło zdjęć: © PAP | Leszek Szyma�ski
Sara Bounaoui

Od września w szkołach pojawi się nowy przedmiot - Historia i Teraźniejszość. Do HiT-u wypuszczono do tej pory tylko jeden podręcznik, który zyskał ministerialną akceptację. Jego autorem jest prof. Wojciech Roszkowski.

Jeszcze przed pierwszym dzwonkiem pojawiło się wiele kontrowersji związanych z tym podręcznikiem. Na kolejną wskazuje poniedziałkowa "Rzeczpospolita": w książce do HiT-u pojawiają się bardzo drastyczne ilustracje.

- Wydawało mi się, że znam tę publikację doskonale. Ale przeglądając ponownie, zauważyłam szczególne ilustracje. Jesteśmy po wielu dyskusjach, czy piorun, błyskawica i tęczowe torby to odpowiednie dla dzieci symbole. A w podręczniku mamy zdjęcia ciał ludzkich, które dla mnie, osoby dorosłej, są zbyt drastyczne, zbyt mocne, zbyt brutalne. Nieodpowiednie dla 15-latków - mówi dziennikowi Iga Kazimierczyk, prezes fundacji "Przestrzeń dla edukacji".

"Jednym z najdrastyczniejszych jest fotografia żołnierzy z oddziału NZW Jana Malinowskiego 'Stryja', którzy zostali zamordowani i przybici do ściany stodoły, a następnie wykonano im zdjęcie" - czytamy w "Rzeczpospolitej". W podręczniku znajdziemy także zdjęcia z czasów powojennych, jak np. żołnierza niezłomnego Stanisława Marciniaka "Niewinnego", zmuszonego do pozowania z ciałami zabitych przez UB kolegów.

"Koszmarny pomysł"

Ekspertka w rozmowie z dziennikiem wskazuje, że zamieszczanie podobnych zdjęć jest "koszmarnym pomysłem". - Nie rozumiem, dlaczego obecna władza dąży do wpajania młodzieży swojej ideologii za wszelką cenę. Nie jest tak, że cel uświęca środki - mówi dr Anna Piotrowska, psycholog dziecięcy z Uniwersytetu Warszawskiego.

Jak dodaje, młodzi mogą podejść do tego w nieodpowiedni sposób. - By nie zostać uznanymi za zbyt wrażliwych i patriotycznych, mogą sobie z tych zdjęć robić żarty - mówi ekspertka.

Kontrowersyjny podręcznik do historii i teraźniejszości

Prof. Wojciech Roszkowski atakuje w swoim podręczniku liberalizm, feminizm, ruchy LGBT, lewicę. Mało tego, profesor atakuje także głośną muzykę rockową czy rzekomą rozwiązłość seksualną części społeczeństwa.

Wcześniej publiczną dyskusję wzbudził fragment na temat in vitro. "Coraz bardziej wyrafinowane metody odrywania seksu od miłości i płodności prowadzą do traktowania sfery seksu jako rozrywki, a sfery płodności jako produkcji ludzi, można powiedzieć hodowla. Skłania to do postawienia zasadniczego pytania: kto będzie kochał wyprodukowane w ten sposób dzieci?" - napisano w podręczniku.

Przemysław Czarnek zapewnił, że w podręczniku do HiT-u "nie ma słowa" o metodzie in vitro. - Sprawdziłem ten fragment (...). Usłyszałem z ust Donalda Tuska, że rzekomo Czarnek wpisał fragment dotyczący dzieci z in vitro, które mają być niekochane. Skandal niebywały - uznał.

Stwierdził, że z komentowanego fragmentu wynika, że "są laboratoria na świecie, jak w Chinach, zajmujące się hodowlą ludzi". Zdaniem ministra dyskusja na temat podręcznika została "skrzywiona" do tego stopnia, że ten fragment "mógłby rzeczywiście zniknąć".

Źródło: "Rzeczpospolita"

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (428)