Trwa ładowanie...

Czarnek zmienia zdanie. "Ten fragment mógłby zniknąć"

- Zostało to skrzywione do tego stopnia, że fragment z podręcznika do historii i teraźniejszości mógłby rzeczywiście zniknąć - powiedział w Polsat News minister edukacji i nauki Przemysław Czarnek. Odniósł się w ten sposób do kontrowersji, które wywołał fragment o "produkcji ludzi". W ten sposób autor podręcznika do HiT określił in vitro.

W podręczniku do HiT "nie ma słowa" o metodzie in vitroW podręczniku do HiT "nie ma słowa" o metodzie in vitroŹródło: GETTY, fot: NurPhoto
d22o57d
d22o57d

Przemysław Czarnek zapewnił, że w podręczniku do HiT "nie ma słowa" o metodzie in vitro. - Sprawdziłem ten fragment (...). Usłyszałem z ust Donalda Tuska, że rzekomo Czarnek wpisał fragment dotyczący in vitro, które mają być niekochane. Skandal niebywały - uznał.

Stwierdził, że z komentowanego fragmentu wynika, że "są laboratoria na świecie, jak w Chinach, zajmujące się hodowlą ludzi". Zdaniem ministra dyskusja na temat podręcznika została "skrzywiona" do tego stopnia, że ten fragment "mógłby rzeczywiście zniknąć".

Przemysław Czarnek winą za niepotrzebną dyskusję obarcza Donalda Tuska. - Wyrwanie z kontekstu i wsadzenie słów, których tam nie ma, to rzeczy, z których słyną Platforma Obywatelska i Donald Tusk - stwierdził.

Jego zdaniem lider PO "wykorzystał w sposób nikczemny, przedmiotowo i instrumentalnie dzieci poczęte metodą in vitro". - Uważam, że z tego fragmentu można byłoby zrezygnować - powtórzył szef resortu edukacji. Jak dodał, ewentualna korekta treści zależy od wydawnictwa Biały Kruk.

Kontrowersje wokół podręcznika do Historii i Teraźniejszości

Podręcznik do nowego przedmiotu Historia i Teraźniejszość jeszcze przed pierwszym dzwonkiem wzbudza ogromne emocje. Tym razem zawrzało w związku z fragmentem na temat in vitro.

d22o57d

"Wraz z postępem medycznym i ofensywą ideologii gender wiek XXI przyniósł dalszy rozkład instytucji rodziny. Lansowany obecnie inkluzywny model rodziny zakłada tworzenie dowolnych grup ludzi czasem o tej samej płci, którzy będą przywodzić dzieci na świat w oderwaniu od naturalnego związku mężczyzny i kobiety, najchętniej w laboratorium. Coraz bardziej wyrafinowane metody odrywania seksu od miłości i płodności prowadzą do traktowania sfery seksu jako rozrywki, a sfery płodności jako produkcji ludzi, można powiedzieć hodowla. Skłania to do postawienia zasadniczego pytania: kto będzie kochał wyprodukowane w ten sposób dzieci?" - napisano w podręczniku.

Do tego właśnie fragmentu odniósł się także Donald Tusk. - Dzisiaj odkryłem maluteńki rozdział o in vitro. W tym podręczniku Czarnek i jego współpracownicy zamieścili takie słowa: dzieci z in vitro, to jest hodowla ludzi, kto będzie kochał takie dzieci - tłumaczył Tusk, podczas spotkania w Jaktorowie. - Jeśli coś takiego proponuje się polskiej szkole, to znaczy, że nie ma dla nich granic łajdactwa - dodał polityk.

Niepochlebne recenzje podręcznik zbierał i wśród polityków partii rządzącej. Posłanka PiS Joanna Lichocka uważa, że fragment dotyczący in vitro powinien zostać zmieniony albo usunięty z kontrowersyjnego podręcznika prof. Wojciecha Roszkowskiego. Joanna Lichocka o ocenę zdań na temat dzieci poczętych dzięki metodzie in vitro pytana była na antenie Polskiego Radia.

- Prof. Wojciech Roszkowski jest wybitnym historykiem i wybitnym autorem książek historycznych. I jestem przekonana, że ten podręcznik jest również bardzo dobry, z wyjątkiem tego fragmentu - powiedziała posłanka partii Jarosława Kaczyńskiego.

W sprawie określenia "hodowla dzieci" negatywnie wypowiedzieli się także eksperci. Dorota Gawlikowska stwierdziła, że używanie takiego określenia jest niebezpieczne. "Mówi ono dzieciom, które przyszły na świat dzięki pomocy medycyny, że nie są naprawdę kochane. Nie da się ich kochać, bo są owocem procesu technologicznego, nie przyszły na świat z miłości, ale w wyniku zawarcia transakcji handlowej pomiędzy ich rodzicami a kliniką, w której się poczęły. Aż trudno sobie wyobrazić, co może czuć młody człowiek, który czyta takie zdanie" - pisze psycholog.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Dyrektor szkoły alarmuje: problemem są "ukryte wakaty"

Źródło: Polsat News

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
d22o57d
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d22o57d
Więcej tematów