Kolejna awantura w TVP Info. Poszło o pucz i SMS, ale końcówka była najlepsza
Wieczorne wydanie "Gościa Wiadomości" w TVP Info upłynęło pod znakiem maglowania posła PO Tomasza Lenza. Prowadząca program jak mantrę powtarzała pytanie o SMS, potem chciała wiedzieć, dlaczego obraził on dziennikarza jej stacji, a na koniec zaprosiła go na szklaneczkę... melisy. - Może jest Pani potrzebna, mi wystarczy woda - z uśmiechem ripostował poseł PO.
Piątkowe wydanie programu "Gość Wiadomości" w TVP Info było nadzwyczaj burzliwe. Gospodarzem była Danuta Holecka, a gośćmi Tomasz Lenz z PO i Marcin Horała z PiS. Temat dnia: zmiany w KRS i sądach.
Danuta Holecka rozpoczęła program od zapytania posła PO, czy będzie kolejny... pucz.
Lenz dostaje pytanie o pucz. Odpowiada: w Ewangelii jest św. Mateusza jest napisane...
Ten odpowiedział spokojnie. - Czy normalnym jest umieszczanie ustawy o zmianach w Sądzie Najwyższym w środku nocy. W Ewangelii jest św. Mateusza jest napisane, że złodziej przychodzi nocą. to zaskakująca sytuacja, że władza w ciągu dnia boi się to ogłosić społeczeństwu - odpowiedział poseł.
Lenz mówił również o "utrudnieniu prac w wprowadzeniu prawa nawiązującego do PRL". Potem wypowiedział się Marcin Horała. Tłumaczył, że zmiana jest kluczowa. W końcu skończą się "sądy niesprawiedliwości". Potem toczyła się normalna dyskusja, w której wypowiadali się politycy obu partii.
Do czasu. W połowie programu, Holecka zapytała Lenza, czy "dostał SMS informującego o jakiejś akcji, której nie chce nazywać puczem". Chodzi o wiadomość którą rozsyłają sobie posłowie opozycji ws. mobilizacji w Sejmie.
- I jeszcze jedno, chcę wiedzieć, bo to jest dla mnie dziwne, że opozycja mówi o zamachu stanu - drążyła.
Holecka dopytuje Lenza: "SMS był potrzebny?", "dostał Pan?", "dostał Pan, Panie pośle?"
- To jest sytuacja bez precedensu, żeby monopartia przejmowała pełen wpływ na sądownictwo (...) Będą tego konsekwencje. Opozycja będzie o tym mówić - wyjaśnił.
Potem dziennikarka znów zapytała o SMS i co chwila przerywała wypowiedź Lenza: "SMS był potrzebny?", "dostał Pan?", "dostał Pan, Panie pośle?". Lenz wyjaśnił, że w poniedziałek normalnie będzie w Sejmie, bo jest parlamentarzystą.
Potem Holecka stwierdziła, że "szykuje się koniec demokracji i zamach stanu". To zdenerwowało posła PO. - Pani ciągle to powtarza jak mantrę, ja tego nie powiedziałem - wyjaśnił.
W końcu do głosy doszedł Marcin Horała, który powiedział, że "to już 10 zamach w Polsce i się przyzwyczailiśmy do tego. - Czarne owce zostaną wyeliminowane, zakończymy niesprawiedliwość - dodał.
- Wprowadzacie polityczną kontrolę w sądach. PiS kładzie rękę na sądach, niech Pan przeczyta ustawę - ripostował Lenz.
Kuriozalna końcówka programu. Holecka zaprasza posła na szklaneczkę melisy
Poseł PO poprosił Holecką, aby przyłączyła się do protestu ws. sądów. - Nie należę do partii politycznej, dlatego się nie przyłącze. A pan chce mnie zaczepić, tak jak zaczepił Pan naszego kolegę z TVP Info. Jest Pan zadowolony, że pan go obraził? - spytała.
- Kłamstwo i manipulacja jest czymś złym. Dziennikarze powinni być niezależni. Tak się składa, że w waszej stacji manipuluje się faktami i podaje nieprawdziwe informacje - zaatakował Lenz.
- Po programie zapraszam na szklaneczkę melisy - odpowiedziała Holecka. - Może, jest Pani potrzebna, mi wystarczy woda - z uśmiechem dodał poseł PO.