Mobilizacja opozycji w Sejmie. Niewykluczona blokada
W Sejmie napięcie i mobilizacja opozycji przed przyszłotygodniowym posiedzeniem, na którym prawdopodobnie odbędzie się głosowanie dotyczące ustawy o Sądzie Najwyższym. Opozycja nie wyklucza scenariusza z grudnia ub. roku, gdy posłowie blokowali salę plenarną. Twitter grzeje się od zachęt do przerwania urlopów i obecność przed Sejmem na proteście. Sprawę zaostrza zarządzenie marszałka Sejmu, który ograniczył możliwości wstępu do budynków parlamentu.
14.07.2017 18:27
Chodzi o projekt ustawy o SN, autorstwa PiS, który pojawił się na stronach Sejmu w środę późnym wieczorem. Zakłada on utworzenie trzech nowych izb SN, modyfikacje w powoływaniu sędziów SN i umożliwia przeniesienie obecnych sędziów SN w stan spoczynku. Dwie inne nowelizacje, dotyczące ustroju sądów powszechnych i Krajowej Rady Sądownictwa, zostały przyjęte w środę.
Opozycja zwiera szeregi i - ustami liderów - "nie wyklucza" powtórki scenariusza z grudnia, choć rzadko mówi się o tym otwarcie. - Być może będzie czas, by mówić o parlamentarnym nieposłuszeństwie - mówił na spotkaniu z dziennikarzami w Sejmie szef PO Grzegorz Schetyna. - Wiemy, że tylko w sposób spektakularny, pokazując i uruchamiając emocje, także tu, w parlamencie i poza nim będziemy mogli zablokować to złe prawo. To jest koniec etapu, to jest koniec epoki, to jest koniec demokracji w Polsce, dlatego bardzo twardo będziemy stawać tutaj, będziemy utrudniać wprowadzenie tego koszmarnego prawa - mówił.
Przed południem na jaw wyszedł ujawniony przez dziennikarza Onetu Kamila Dziubkę SMS do parlamentarzystów PO: "Uwaga! W związku z aktualną sytuacją polityczną proszę wszystkich o obecność w Sejmie w poniedziałek (17.07) od godz. 11.00 i 100 proc. frekwencję w czasie całego 46. posiedzenia Sejmu oraz nieplanowania wyjazdów zagranicznych" - napisał Neumann.
Również Ryszard Petru zasugerował, że blokada sali plenarnej może się powtórzyć. - Wszystko wchodzi w rachubę – powiedział lider Nowoczesnej w trakcie porannego briefingu w Sejmie. Mobilizację w Nowoczesnej ogłosiła szefowa klubu Katarzyna Lubnauer. – Część z nas będzie w stolicy w niedzielę na demonstracji. W poniedziałek wszyscy się zjeżdżamy. Frekwencja musi być stuprocentowa. Obecni mają być wszyscy aż do odwołania – powiedziała.
Obie partie zadeklarowały konieczność współdziałania. - Współpraca między partiami musi prowadzić do powstania jednego klubu parlamentarnego i jednej listy wyborczej - uważa Schetyna.
Nowoczesna odpowiedziała apelem o "wspólny front" w obronie Sądu Najwyższego. Miałaby to być "siła, która przeciwstawi się PiS-owi i w sprawach fundamentalnych pokaże jedność".
Nowoczesna wzywa do utworzenia #FrontDemokratyczny.
Obywatele RP napisali do partii Razem apel w sprawie wspólnej demonstracji w obronie trójpodziału władzy, a Razem od razu odpowiedziało, że jej działacze i sympatycy wezmą udział w demonstracji przed Sejmem. PSL informuje, że na wtorkowym spotkaniu klubu zdecyduje, czy włączyć się do inicjatywy utworzenia federacji klubów i kół opozycyjnych. Według PSL należy uświadamiać społeczeństwo ws. zmian, jakie mają zajść w sądownictwie.
Relacje sprzed budynku parlamentu brzmią jak korespondencje wojenne.
Marszałek Kuchciński - doniósł serwis 300polityka - zawiesił na tydzień prawo wstępu do budynków sejmowych "osobom, którym wstęp i wjazd przysługuje na podstawie jednorazowych kart wstępu i list imiennych". Jak wyjaśnił serwis, chodzi o zapewnienie spokoju i porządku na terenach i w budynkach pozostających w zarządzie Kancelarii Sejmu.