Kolasiński może być w Polsce już za trzy tygodnie
W ciągu trzech tygodni Marek Kolasiński powinien trafić przed oblicze polskiego wymiaru sprawiedliwości - ocenia katowicka prokuratura. Słowacki sąd uznał, że nie ma przeciwwskazań do ekstradycji byłego posła AWS.
Kolasiński, podejrzany o wielomilionowe oszustwa, został zatrzymany na Słowacji w końcu lutego, po czterech miesiącach od wydania za nim międzynarodowego listu gończego.
Kolasiński uciekł z kraju 17 października 2001 r., tuż przed wygaśnięciem jego immunitetu poselskiego. Nie zatrzymywany przez nikogo, przejechał przez polsko-czeską granicę posługując się paszportem dyplomatycznym.
B. poseł "wpadł" w końcu lutego na Słowacji. Jak informowała po jego zatrzymaniu tamtejsza policja, Kolasińki także u naszych południowych sąsiadów chciał rozkręcić nielegalne interesy - próbował na Słowacji "prać pieniądze".
Na Kolasińskim ciążą zarzuty dotyczące działalności firm, których był właścicielem albo w inny sposób nimi kierował. Są wśród nich oszustwa na szkodę banków w Olkuszu i Lubartowie.
W prowadzonym przez katowicką prokuraturę śledztwie podejrzanych jest już ponad 50 osób, m.in. brat posła Kolasińskiego, jego syn, konkubina i współpracujący z b. posłem notariusz z Sosnowca. Osobny wątek postępowania doprowadził do aresztowania b. senatora Aleksandra Gawronika. Zarzuca mu się wyłudzanie VAT-u i udział w gangu pruszkowskim.
Prokuratura postawiła też zarzuty kilku pracownikom banków, siedmiu celnikom z zachodniej granicy Polski, podejrzanym o udział w wyłudzaniu zwrotu podatku. (aka)