Kolaboranci w prokuraturze i SBU. Kulisy decyzji Zełenskiego
Szef Służby Bezpieczeństwa Ukrainy (SBU) Iwan Bakanow i prokurator generalna Iryna Wenediktowa zostali odsunięci od pełnienia obowiązków. Nie oznacza to ich zwolnienia - wyjaśnia biuro prezydenta Ukrainy.
Andrij Smyrnow, wiceszef biura prezydenta Wołodymyra Zełenskiego, podkreślił, że szef państwa podejmie decyzję w sprawie tego, czy kierować do parlamentu wniosek o dymisję Bakanowa i Wenediktowej po zakończeniu kontroli służbowych.
Wiceszef biura przekazał, że odsunięcie od obowiązków związane jest z tym, że długo czekano na konkretne i radykalne skutki działań kierowników tych organów w sprawie oczyszczenia struktur z kolaborantów i zdrajców - pisze w poniedziałek Ukrinform.
Ponad 60 pracowników prokuratury i SBU współpracuje z Rosjanami
W niedzielę Zełenski poinformował, że ponad 60 pracowników ukraińskich organów prokuratury i SBU zostało na terytorium okupowanym przez siły rosyjskie i współpracuje z wrogiem. Powiedział, że podjął decyzję o zdymisjonowaniu szefa SBU Bakanowa i prokurator generalnej Wenediktowej.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Dekrety datowane na 17 lipca opublikowano w niedzielę wieczorem na stronie internetowej prezydenta.
Pełnienie obowiązków prokuratora generalnego Zełenski powierzył dotychczasowemu zastępcy prokuratora generalnego Ołeksijowi Symonence.
Jak przypomina portal Hromadske, w czerwcu Politico pisało, że Bakanow rzekomo może stracić stanowisko w związku z ujawnionymi zdrajcami w SBU. Sam prezydent powiedział jednak później, że gdyby chciał zwolnić Bakanowa, to już by to zrobił. Zaznaczył, że po rozpoczęciu przez Rosję pełnowymiarowej wojny przeciwko Ukrainie rozpoczęto kontrole w organach ścigania i na ich podstawie mają być podejmowane decyzje kadrowe.