Rysował siostrzenicę w wyuzdanych pozach, kazał jej oddawać na siebie mocz
Hitlera przyciągały jedynie kobiety niedojrzałe, infantylne, którymi mógł manipulować, dlatego zainteresował się nastoletnią siostrzenicą ponętną Angelą (Geli) Raubal, córką przyrodniej siostry Adolfa. "Wuj Alf" czekał na osiągnięcie przez nią 21 lat, aż we wrześniu czy październiku 1929 r. zaczął pokazywać się światu z pogodną, hożą dziewoją o wielkich niebieskich oczach i okrągłej buzi. Jak potem wspominał, spędzał z nią słodkie chwile, podczas gdy ona szczebiotała, rozwiązując krzyżówki.
Inaczej widział to zaciekły wróg partyjny Hitlera Otto Strasser, któremu Geli miała się zwierzyć. Płakała, że w sytuacjach intymnych wuj każe oddawać mocz na siebie. Bliższa prawdy była opowieść o chorobliwej zazdrości Hitlera. Trudno się jednak dziwić: ona miała 21 lat, a Adolf 41. Putzi Hanfstaengl, były przyjaciel Hitlera, który uciekł z Niemiec, usłyszał od skarbnika NSDAP Franza Schwarza, że Hitler rysował Geli w wyuzdanych pozach, pełnych intymnych szczegółów.
Hitler coraz bardziej zawłaszczał Geli. Natomiast ona chciała zerwać się z uwięzi i po studiach muzycznych śpiewać w Wiedniu. We wrześniu 1931 r. doszło do kolejnej gwałtownej zwady. Podobno Geli znalazła list nowej adoratorki Hitlera, Ewy Braun. Po czym zamknęła drzwi swego pokoju. Rankiem 19 września zastano siostrzenicę Adolfa martwą. Postrzeliła się z pistoletu. Niecelnie, gdyż nie miała wprawy. Umierała długo i boleśnie, dusząc się wskutek uszkodzenia płuc.