Chciała umrzeć patrząc na fotografię Hitlera
Otrzymał więcej listów z miłosnymi wyznaniami niż Beatlesi, Mick Jagger i Maddonna razem wzięci. Jednak rozkochane Niemki rzadko otrzymywały odpowiedź. Jeśli już się doczekały, to nie mogły spodziewać się niczego ponad sztampowe podziękowania w oficjalnym tonie i to w dodatku pisane przez jego kancelarię. Mimo wybiórczych odpowiedzi i mało wylewnych kancelistów, Hitler otrzymywał tysiące listów miłosnych rocznie. "Rekordowo" zakochana wysłała dyktatorowi w sumie 250 stron korespondencji.
"(…) czasem chciałabym umrzeć wpatrzona w Pana fotografię, by już nigdy niczego innego nie oglądać oprócz Pana" - pisała baronowa Elsa Hagen von Klein i nie była jedyną kobietą, która szczególną atencją darzyła zdęcia Fuhrera. "Ciągle przeglądam Twoje fotografie i kładę je przed sobą, nim je ucałuję. Tak jest, mój kochany, mój najdroższy, mój dobry Adolfie, miłość jest szczera jak złoto" - pisała "droga i dobra Miele".