Koalicja PiS‑Kukiz'15? Kaczyński daje zielone światło ważnym dla Pawła Kukiza projektom
Paweł Kukiz regularnie spotyka się z liderami Zjednoczonej Prawicy. Utrzymuje dobre relacje m.in. z Jarosławem Kaczyńskim, a PiS wysyła coraz więcej sygnałów, że widzi ruch Kukiz'15 w roli przyszłego koalicjanta. Poseł Tomasz Rzymkowski tonuje jednak w rozmowie z WP: – Spokojnie. Nie myślimy dziś o sojuszach.
26.03.2019 | aktual.: 27.03.2019 06:31
– Do prezesa, prezydenta i ministra sprawiedliwości przychodzę z konkretami – mówił kilka tygodni temu Wirtualnej Polsce Paweł Kukiz.
Polityk wywalczył właśnie jeden z kluczowych dla jego formacji projektów ustawy: tzw. ustawy antykorupcyjnej. Wkrótce ów projekt – słychać nieoficjalnie – ma być procedowany przez Sejm (być może już na początku kwietnia).
Ma on na celu "zaostrzenie prawa wobec osób, które dopuściły się przestępstwa korupcji", m.in. poprzez zakaz zajmowania przez takie osoby funkcji publicznych.
Dokument przygotowany przez Kukiz'15 zakłada także obowiązek prowadzenia rejestrów wpłat na partie oraz rejestrów umów przez ugrupowania polityczne.
Zgodnie z zapisami w projekcie, rejestry będą jawne, dostępne na stronach internetowych partii i będą musiały podlegać bieżącej aktualizacji. Rejestry umów – jeśli przepisy wejdą w życie – będzie prowadzić także szereg instytucji publicznych, zarówno rządowych, jak i samorządowych.
Projekt – o dziwo – znalazł akceptację ze strony partii rządzącej. To novum w polskim parlamencie, którego pracami od 2015 r. niepodzielnie zarządza PiS. Opozycja – zwłaszcza ta spod znaku Koalicji Europejskiej – ma w nim niewiele do powiedzenia.
Zwykle projekty opozycji lądują w śmietniku lub sejmowej "zamrażarce". Teraz jest inaczej.
I nie wygląda to na przypadek – PiS nie wyklucza możliwości stworzenia z Kukiz'15 powyborczej koalicji.
O ile oczywiście będzie taka konieczność, czytaj: PiS zabraknie posłów do utworzenia samodzielnej większości w Sejmie.
Ale już dziś politycy partii rządzącej widzą, że na wszelki wypadek warto utrzymywać dobre relacje z formacją, która nie jest kojarzona z przesadną niechęcią wobec rządzącej dziś Zjednoczonej Prawicy.
Dzięki temu także sam Kukiz ma szansę przeforsować ważne dla siebie projekty w Sejmie. Dowód?
"Cieszą nas te informacje"
Projekt ustawy antykorupcyjnej Kukiz'15 złożył 8 marca. Dziennikarz portalu 300polityka Michał Olech zauważa, że już po pięciu dniach, 13 marca, propozycja została skierowana do pierwszego czytania na posiedzeniu Sejmu, a dwa dni później Biuro Analiz Sejmowych wydało na jego temat pozytywną opinię.
Projekt jest już więc gotowy do procedowania. Według nieoficjalnych informacji, ma on zielone światło ze strony PiS. – Również doszły do mnie takie informacje, możemy się tylko z tego cieszyć – mówi nam poseł Tomasz Rzymkowski.
Jednocześnie nasz rozmówca przyznaje, iż klub Kukiz'15 nie ma pewności, kiedy odbędzie się pierwsze czytanie projektu.
Ale wszystko wskazuje na to, że do tego dojdzie. I to już wkrótce.
Powiemy: sprawdzam
– Czy odbiera pan to jako ukłon ze strony rządzących w kierunku Kukiz'15? – pytamy posła Rzymkowskiego. – Portal wPolityce.pl piórem Marcina Fijołka podaje właśnie taką interpretację: że PiS tym samym "otwiera furtki" do rozmów, być może koalicyjnych, z pana formacją – dorzucamy.
– To zbyt daleka interpretacja. Jedna jaskółka wiosny nie czyni. Aczkolwiek PiS już kilkukrotnie popierało w tej kadencji nasze pomysły. Podobnie zresztą, jak Platforma. Ale mówienie o jakichś koalicjach? Nie myślimy o tym – deklaruje Rzymkowski.
Paweł Kukiz, kilka tygodni temu w rozmowie z WP: – To, co piszą media, to bzdury. Dla mnie nie ma tematu powyborczych czy przedwyborczych sojuszy. Mnie to nie interesuje. Rozmawiamy o konkretach, nie żadnych koalicjach.
Inny z posłów Kukiz'15: – Zielone świato dla ustawy antykorupcyjnej to może być ze strony PiS próba zamazania strat wizerunkowych w związku ze sprawą Srebrnej. Pokazanie: "my jesteśmy czyści i jawni, więc popieramy ten projekt". Problem polega na tym, że jest to nasz projekt, a nie PiS. I dlatego wkrótce powiemy im: sprawdzam.
Sędziowie pokoju i zgoda ponad podziałami
Jest jeszcze jedna kluczowa sprawa, która łączy Pawła Kukiza z polityczną konkurencją: instytucja sędziów pokoju.
O co chodzi? W skrócie: tacy sędziowie mieliby wykształcenie prawnicze, byliby wybierani w wyborach powszechnych i rozstrzygaliby w uproszczonym postępowaniu sprawy karne, jak i cywilne, ale mniejszej wagi. – Dzięki temu można by odciążyć sądy od 75 proc. spraw! A dziś mamy 3 miliony spraw na wokandzie i 10 tys. sędziów – argumentował niedawno w rozmowie z WP Kukiz.
Poseł Tomasz Rzymkowski mówi WP: – Pomysł popiera prezydent, minister sprawiedliwości także wypowiadał się pozytywnie. Ale nie tylko: robili to także politycy PO, tacy jak choćby b. minister sprawiedliwości Borys Budka, a teraz – parlamentarzyści PSL.
– Sędzia pokoju to jest instytucja, którą także chętnie poprzemy, jeśli zobaczymy projekt. Musimy zobaczyć, w jakim to jest kształcie, jaki jest zakres, kto tym sędzią pokoju może być, jaki jest sposób jego wyłaniania. Co do zasady, jesteśmy generalnie za uspołecznieniem wymiaru sprawiedliwości – mówił niedawno w rozmowie z Jackiem Prusinowskim w "Sednie Sprawy” Radia Plus polityk ludowców Piotr Zgorzelski.
Według naszych informacji, niewykluczone jest, że i ta sprawa stanie na sejmowej agendzie. Tyle że wprowadzenie jej w życie jeszcze przed upływem tej kadencji jest raczej niemożliwe. Powód?
Nasze źródła twierdzą, że prezes Jarosław Kaczyński byłby za wprowadzeniem instytucji sędziów pokoju, ale... obawia się, że spotka się z zarzutami o łamanie konstytucji. Tak właśnie Kaczyński miał powiedzieć na jednym ze spotkań z Kukizem: że boi się, iż zarzucano by mu działanie wbrew ustawie zasadniczej.
Również szef Państwowej Komisji Wyborczej uważa, iż "sędziowie pokoju to instytucja niezgodna z polską konstytucją". – Konstytucja mówi, kto sprawuje wymiar sprawiedliwości: Sąd Najwyższy, sądy administracyjne, powszechne, wojskowe. A sądy pokoju się nie mieszczą w żadnej z tych kategorii – uważa Wojciech Hermeliński (cytat za RMF FM).
Politycznie jednak kwestia pozostaje otwarta. Ale czy to wystarczy do stworzenia bazy pod przyszłą koalicję PiS z Kukizem? Wszak partia rządząca jest przeciwna choćby JOW-om – a to jeden z najważniejszych postulatów Kukiz'15.
– Nie wykluczamy niczego, choć dziś myślimy tylko o samodzielnej większości – powtarzają jak mantrę politycy PiS.