Paweł Kukiz zawiedziony taśmami z Kaczyńskim. "Miał być 'wielki wstrząs'"
"Myślałem, że przeczytam dziś co najmniej o jakiejś supertajnej, nocnej korespondencji między Prezesem a Putinem" - napisał rozczarowany Paweł Kukiz. Polityk uważa, że wtorkowe rewelacje związane z taśmami Jarosława Kaczyńskiego to "totalny zawód".
"Miał być 'wielki wstrząs na scenie politycznej', ujawnienie 'skandalu i sensacji', który na zawsze zmiecie PiS z politycznej sceny..." - ubolewa na Facebooku Paweł Kukiz.
Polityk uważa, że opublikowany w "Gazecie Wyborczej" opis rozmowy Jarosława Kaczyńskiego z z jego ciotecznym bratem Grzegorzem Tomaszewskim oraz austriackim deweloperem Geraldem Birgfellnerem to "totalny zawód".
"Myślałem, że przeczytam dziś co najmniej o jakiejś supertajnej, nocnej korespondencji między Prezesem a Putinem, utrzymanej w klimacie moich piątkowych tweetów, nawet kupiłem 'Wyborczą'" - zaznaczył we wpisie, nawiązując do swoich wulgarnych wpisów z października, za które później przeprosił.
Przypomniał też, że "szczególnie 'Wyborczej' nie interesowało, na jakiej podstawie ś.p. Nowoczesna dostała wielomilionowy kredyt na kampanię w 2015 roku (który prawdopodobnie spłacą Obywatele)".
"Przypominam, że K'15 nie jest partią, nie bierze dziesiątek milionów zł subwencji i nie zaciąga kredytów ani na kampanie wyborcze ani na wieżowce" - zaznaczył Pawel Kukiz.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl