Kłótnia w Waszyngtonie. Dlaczego Duda milczał?
Wizyta Wołodymyra Zełenskiego przerodziła się w ostrą kłótnię z prezydentem Trumpem. Prezydent Andrzej Duda długo nie zabrał głosu w tej sprawie. Według jego otoczenia było to zamierzoną taktyką.
Śledź informacje po spotkaniu Zełenskiego z Trumpem w NASZEJ RELACJI NA ŻYWO.
Podczas spotkania w Białym Domu doszło do kłótni, co uniemożliwiło podpisanie umowy dotyczącej eksploatacji metali ziem rzadkich w Ukrainie. Zełenski opuścił Waszyngton bez porozumienia i udał się do Londynu. Spowodowało to szereg komentarzy z całego świata. Głos zabrał także Donald Tusk.
- Premier i członkowie rządu niepotrzebnie ulegają emocjom - powiedział Onetowi rozmówca z otoczenia Dudy.
Duda wypowiedział się na ten temat przed swoim wylotem do USA. Jak informuje Onet, według jego współpracowników wcześniejsze milczenie było zamierzoną taktyką.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Dziwne rzeczy na fronie? "Po stronie rosyjskiej są normą"
Współpracownik prezydenta Dudy wyjaśnił, że milczenie prezydenta było celowe, aby nie ulegać emocjom. - Nie ma wątpliwości, że sytuacja się skomplikowała, choć na razie wygląda na to, że nic ostatecznego się nie wydarzyło - powiedział.
Współpracownik Dudy podkreślił, że prezydent Trump jest świadomy inwestycji USA w Ukrainę i nie zamierza "sprzedać" Ukrainy Rosji.
Spotkanie w Wielkiej Brytanii
Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski zostanie przyjęty w sobotę przez brytyjskiego premiera Keira Starmera na Downing Street – przekazała rzeczniczka biura brytyjskiego szefa rządu. Rozmowy odbędą się w Londynie w przeddzień szczytu kilkunastu europejskich przywódców w sprawie Ukrainy.
Premier Wielkiej Brytanii Keir Starmer zaprosił na spotkanie kilkunastu europejskich liderów, w tym premiera Polski Donalda Tuska. W rozmowach wezmą udział także sekretarz generalny NATO Mark Rutte, przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen oraz przewodniczący Rady Europejskiej Antonio Costa.
Źródło: Onet/PAP