Kliczko wydłuża godzinę policyjną w Kijowie. Apeluje do mieszkańców
Stolica Ukrainy jest głównym celem dla rosyjskich wojsk. W mieście została wprowadzona godzina policja. Witalij Kliczko, będący merem Kijowa, zapowiedział poważne konsekwencje dla tych, którzy mimo godziny policyjnej wyjdą na ulice. Dodatkowo do 28 lutego godzina policyjna zostanie wydłużona.
26.02.2022 | aktual.: 26.02.2022 23:36
Po tym, jak Rosja zaatakowała Ukrainę, Witalij Kliczko postanowił, iż w stolicy kraju obowiązywać będzie godzina policyjna. Początkowo ustalono, że od godz. 22.00 do godz. 6.00 mieszkańcy będą musieli pozostawać w domach. To właśnie pod osłoną nocy rosyjskie wojska dokonują masowych ataków na Kijów i inne miasta.
Kliczko wydłuża godzinę policyjną w Kijowie. Apeluje do mieszkańców
Trudna sytuacja w stolicy Ukrainy sprawiła, że Kliczko w sobotę poinformował o wydłużeniu godziny policyjnej. Od 26 lutego obowiązywać ona będzie już od godz. 17.00 aż do godz. 8.00 kolejnego dnia. "Aby skuteczniej bronić stolicy i bezpieczeństwa jej mieszkańców" - wyjaśnił swoją decyzję Witalij Kliczko. Taki stan utrzyma się do 28 lutego.
"Wszyscy cywile, którzy będą przebywać na ulicy w czasie obowiązywania godziny policyjnej, będą uważani za członków grup dywersyjnych i rozpoznawczych wroga. Proszę potraktować sytuację ze zrozumieniem i nie wychodzić na zewnątrz" - przekazał za pośrednictwem Twittera mer Kijowa.
Wcześniej były bokserski mistrz świata podsumował to, co działo się w Kijowie w ostatnich godzinach. Wojska rosyjskie po raz kolejny próbowały zdobyć stolicę Ukrainy. W wielu miejscach doszło do walk, jeden z pocisków trafił budynek mieszkalny, ale Ukraińcy obronili miasto.
- Noc była trudna, ale w pobliżu stolicy Ukrainy nie ma rosyjskich wojsk - skomentował sytuację Kliczko w specjalnym nagraniu. Z przekazanych przez niego informacji wynika, że wojska wroga starają się dotrzeć do Kijowa od strony Żytomierza i Hostomela.
Mer Kijowa podkreślił, że do miasta dotarły grupy dywersyjne rosyjskich żołnierzy, które w kolejnych godzinach będą próbowały dokonać ataków na Kijów. - Jak wyglądają? Są uzbrojeni, w cywilnej odzieży, mówią po rosyjsku. Jeśli zobaczycie podejrzane osoby, zgłoście się do funkcjonariuszy organów ścigania. Bądźcie czujni, niszczcie znaki pozostawione przez wroga - powiedział Kliczko.
Trwające walki na terenie Kijowa sprawiły, że nie działa m.in. metro. Mieszkańców w sobotni poranek poproszono, aby w miarę możliwości udali się do schronów.
Czytaj też: