Kim wezwał do przygotowań. Alarmujące zapowiedzi z Korei Północnej
Przywódca Korei Północnej, Kim Dzong Un, zarządził intensyfikację przygotowań do prowadzenia działań wojennych. To reakcja na doroczne manewry wojskowe przeprowadzone przez Stany Zjednoczone i Koreę Południową, które Pjongjang uważa za prowokację i przygotowania do inwazji na terytorium Korei Północnej.
Północnokoreańska agencja informacyjna KCNA przekazała w sobotę, że Kim Dzong Un wezwał do zwiększenia przygotowań do prowadzenia działań wojennych - podaje PAP. W tym tygodniu zakończyły się doroczne manewry wojskowe Stanów Zjednoczonych i Korei Południowej, których głównym celem było wzmocnienie potencjału odstraszania w obliczu północnokoreańskiego zagrożenia nuklearnego.
Kim Dzong Un, obserwując w piątek manewry wojsk lotniczych, podkreślił konieczność intensyfikacji "praktycznych" przygotowań do ewentualnej wojny. Zdaniem przywódcy Korei Północnej, tylko szkolenie, które uwzględnia realia pola walki, pozwoli na odpowiednie przygotowanie żołnierzy do wykonywania zadań bojowych w czasie wojny. Kim Dzong Un wyraził jednocześnie zadowolenie z obecnego poziomu wyszkolenia i gotowości sił zbrojnych, które są pod jego dowództwem.
"Manewry Waszyngtonu i Seulu to prowokacja"
Korea Północna zdecydowała się na przeprowadzenie swoich ćwiczeń wojskowych bezpośrednio po zakończeniu dorocznych manewrów sił zbrojnych Korei Południowej i USA oraz innych państw sojuszniczych, które odbyły się w tym tygodniu. Pjongjang interpretuje te manewry jako prowokację i przygotowania do inwazji na ich terytorium.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Lew kontra krokodyl. Niespodziewany finał pojedynku
Podczas 10-dniowych manewrów o nazwie Freedom Shield, które zakończyły się w czwartek, sojusznicy przeprowadzili 48 ćwiczeń poligonowych. To dwukrotnie więcej niż w poprzednim roku.
Źródło: PAP
Czytaj także:
WP Wiadomości na:
Wyłączono komentarze
Jako redakcja Wirtualnej Polski doceniamy zaangażowanie naszych czytelników w komentarzach. Jednak niektóre tematy wywołują komentarze wykraczające poza granice kulturalnej dyskusji. Dbając o jej jakość, zdecydowaliśmy się wyłączyć sekcję komentarzy pod tym artykułem.
Redakcja Wirtualnej Polski