Kim wchodzi do wojny w Ukrainie? Są nowe doniesienia

Południowokoreańska agencja wywiadowcza potwierdziła w piątek, że Korea Północna podjęła decyzję o wysłaniu około 10 tys. żołnierzy, aby wesprzeć Rosję w wojnie z Ukrainą. Rozmieszczanie sił już się rozpoczęło - wynika z ich danych.

Kim Dzong Un dokonuję przeglądu wojska. Korea Północna
Kim Dzong Un dokonuję przeglądu wojska. Korea Północna
Źródło zdjęć: © East News | CNA VIA KNS, STR
Tomasz Molga

18.10.2024 19:42

Prezydent Korei Południowej Yoon-Suk Yeol zwołał nadzwyczajne spotkanie w sprawie bezpieczeństwa po serii doniesień wskazujących, że Korea Północna wysłała swoich żołnierzy do walki w wojnie prowadzonej przez Rosję w Ukrainie. Po tym spotkaniu agencja wywiadowcza NIS poinformowała, że ​​potwierdza "początek bezpośredniego zaangażowania północy" w konflikt w Europie. Według tych analiz wojska z północy zostały zaokrętowane na rosyjskich transportowcach.

- Nie lekceważyłbym tych doniesień, ale też ich nie przeceniał. Te dane są w tej chwili nieweryfikowalne. Korea Północna nie zwykła angażować się w ten sposób i na taką skalę. Mam wątpliwości, czy północnokoreańscy żołnierze mieliby zająć pozycje w okopach naprzeciwko ukraińskich wojsk. Bardziej prawdopodobne jest zaangażowanie ich na tyłach frontu, służące np. zabezpieczeniu logistyki lub odbudowa infrastruktury w Donbasie - komentuje dla WP dr Oskar Pietrewicz, analityk ds. bezpieczeństwa w Azji Wschodniej w Polskim Instytucie Spraw Międzynarodowych.

- Wątpliwości mogą budzić też morale północnokoreańskich żołnierzy, czy nie decydowaliby się na ucieczkę i czy byliby zdolni do wypełniania zadań pod rosyjskim dowództwem - dodaje.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Agencja NIS twierdzi, że w dniach od 8 do 13 października reżim Kim Dzong Una rozpoczął transport swoich żołnierzy sił specjalnych do Rosji. Wcześniej koreańskie media (Yonhap) podały, iż kontyngent 1500 żołnierzy został wysłany do Władywostoku.

Analityk PISM dostrzega jednak motywacje, dlaczego Korea Północna mogłaby oferować Rosji więcej niż dotychczasowe dostawy amunicji. W zamian może oczekiwać od Rosji transferu technologii wojskowych i większego wsparcia gospodarczego. - Ponadto obecność północnokoreańskich żołnierzy mogłaby służyć poznaniu realiów współczesnego pola walki oraz obserwowaniu, jak w warunkach bojowych sprawdzają się amunicja i uzbrojenie z Korei Północnej - mówi dalej dr Pietrewicz.

Przypomina, że piloci z Korei Północnej zostali zaangażowani w pomoc Egiptowi podczas wojny Jom Kippur w 1973 r. W 2019 r. kilkuset Koreańczyków było obecnych w Syrii, ale wypełniali zadania wojsk inżynieryjnych u boku sił wiernych reżimowi Baszara Al Assada.

To będą inne "zielone ludziki" Putina.

Wojska północnokoreańskie miałyby być rozmieszczone w różnych miejscach na Dalekim Wschodzie, m.in. we Władywostoku, Chabarowsku i Błagowieszczeńsku, gdzie obecnie mają być integrowane z jednostkami armii rosyjskiej. Według agencji wywiadowczej w Seulu wydano im rosyjskie mundury wojskowe i broń. Dodatkowo dostarczono im fałszywe dokumenty tożsamości, które miały ich identyfikować jako miejscowych, co miało najprawdopodobniej na celu ukrycie ich zaangażowania - mieli być postrzegani jako członkowie sił rosyjskich.

Biuro prezydenta w Seulu poinformowało, że Korea Południowa od samego początku uważnie śledzi ruchy wojsk północnokoreańskich, które mają powiązania z Rosją, współpracując ze swoimi sojusznikami. Zapowiada, że będzie nadal monitorować sytuację oraz podejmować wszelkie niezbędne środki zapobiegawcze.

Kreml i reżim koreański niedawno zacieśniły stosunki. Prezydent Władimir Putin i przywódca Korei Północnej podpisali w czerwcu nowy traktat o partnerstwie, który zawiera klauzulę o wzajemnej obronie.

Alarm prezydenta Zełenskiego i zdziwienie NATO

Tymczasem w czwartek prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski powołał się na raporty ukraińskiego wywiadu wskazujące, że północnokoreański personel został już wysłany bezpośrednio na front. Zełenski zasugerował, że Rosja polega na siłach Korei Północnej w celu zrekompensowania sobie znacznych strat w wojsku, ponieważ wielu młodych Rosjan chce uniknąć poboru do wojska.

- Doskonale rozumiem, dlaczego prezydent Wołodymyr Zełenski i jego współpracownicy podkreślają rosyjsko-koreańską współpracę. Zależy im na mobilizowaniu uwagi Zachodu wokół wparcia Ukrainy. Skoro Rosja korzysta z zasobów Korei Północnej, to Ukraina musi i chce walczyć o utrzymanie wsparcia Zachodu - ocenia ten wątek Pietrewicz.

Po pojawieniu się nowych doniesień sekretarz generalny NATO Mark Rutte powiedział na konferencji prasowej w Brukseli, że organizacja pozostaje w "bliskim kontakcie ze wszystkimi swoimi partnerami, szczególnie z Republiką Korei "w sprawie rozwoju stosunków między Koreą Północną a Rosją".

Tomasz Molga, dziennikarz Wirtualnej Polski

Zobacz także