Kim Wall zamordowana, Peter Madsen skazany na dożywocie. Ostatni SMS dziennikarki: zanurzamy się. Kocham cię!!!
Kim Wall została zgwałcona, zabita, poćwiartowana i wrzucona do morza. Głośny procesu w sprawie jej brutalnego morderstwa właśnie znalazł swój finał. Wynalazca Peter Madsen został skazany na dożywocie przez sąd w Kopenhadze.
Dziennikarka Kim Wall zaginęła 10 sierpnia 2017 roku. Tego dnia weszła na łódź podwodną Nautilus w kopenhaskim porcie. Potem słuch o niej zaginął. Następnego dnia łódź należąca do Petera Madsena wynurzyła się awaryjnie. Duńskiego wynalazcę ewakuowano, ale poza nim, nikogo innego nie było na pokładzie.
Kim Wall nie żyje. Szokujące fakty w śledztwie
Peter Madsen początkowo utrzymywał, że Kim Wall opuściła jego łódź tego samego dnia, którego wybrała się z nim w rejs. Jednak śledczy nie uwierzyli w jego wersję wydarzeń i mężczyzna został aresztowany.
Ciało Kim Wall bez głowy i kończyn znaleziono 22 sierpnia ubiegłego roku. Dopiero dzięki testom DNA udało się ustalić, że zwłoki należały do szwedzkiej dziennikarki. Kopenhaska policja ujawniła, że "celowo odcięto" mu ręce i nogi.
Kim Wall - ostatnie zdjęcie dziennikarki
"Nadal jeszcze żyję. Zanurzamy się. Kocham cię!!!"
Po odnalezieniu ciała Peter Madsen nagle zmienił wersję wydarzeń Stwierdził, że na łodzi podwodnej doszło do nieszczęśliwego wypadku. Przyznał się także do poćwiartowania zwłok kobiety i wrzucenia ich do morza.
Podczas pierwszej rozprawy prokurator Jakob Buch-Jepsen ujawnił wiadomość, jaką wysłała dziennikarka tuż przed śmiercią. "Nadal jeszcze żyję. Zanurzamy się. Kocham cię!!!" - brzmiał SMS.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl