Duński wynalazca Peter Madsen oskarżony o zabójstwo szwedzkiej dziennikarki Kim Wall
Duńska prokuratura poinformowała, że oskarżyła Madsena o morderstwo dziennikarki. Według jej ustaleń wynalazca starannie je zaplanował. Będzie żądała dla wynalazcy dożywocia.
Dziennikarka zaginęła 10 sierpnia. Tego dnia weszła na łódź podwodną Nautilus w kopenhaskim porcie i słuch po niej zaginął. Następnego dnia łódź Petera Madsena awaryjnie się wynurzyła, a duńskiego wynalazcę ewakuowano, ale poza nim nikogo innego nie było na pokładzie. Po akcji ratowniczej łódź zatonęła.
Peter Madsen początkowo utrzymywał, że Kim Wall opuściła jego łódź tego samego dnia, którego wybrała się z nim w rejs. Jednak śledczy nie uwierzyli w jego wersję wydarzeń i mężczyzna został aresztowany.
Ciało Kim Wall bez głowy i kończyn 22 sierpnia znalazł w okolicach Kopenhagi rowerzysta. Dopiero dzięki testom DNA udało się ustalić, że ciało należy do szwedzkiej dziennikarki. Kopenhaska policja ujawniła, że zwłokom "celowo odcięto" ręce i nogi.
Po odnalezieniu szczątków dziennikarki Peter Madsen zmienił wersję wydarzeń i stwierdził, że na łodzi podwodnej doszło do nieszczęśliwego wypadku. Przyznał się także do poćwiartowania zwłok kobiety i wrzucenia ich do morza.
Duńscy śledczy twierdzą jednak, że w tej sprawie nie ma mowy o wypadku. Ich zdaniem Madsen dokładnie zaplanował zbrodnię. Miał torturować kobietę, wykorzystać ją seksualnie, zamordować i poćwiartować.
Wciąż nie wiadomo, co dokładnie było przyczyną śmierci Madsen. Prawdopodobnie albo została uduszona, albo wynalazca poderżnął jej gardło.
Proces ma rozpocząć się 8 marca. Wyrok w tej sprawie prawdopodobnie zapadnie 25 kwietnia. Prokurator domaga się dożywocia.
Źródło: politiken.dk, jyllands-posten.dk