"Putin tego nie chce". Kijów o kluczowej decyzji
Rosjanie mogą zrezygnować z ostrzału zachodniej Ukrainy po tym, jak polska obrona powietrzna zostanie wzmocniona zestawami Patriot z Niemiec - uważa doradca prezydenta Ukrainy Ołeksij Arestowycz. Jego zdaniem Rosja może chcieć uniknąć incydentów w pobliżu granic NATO.
Rosyjska armia może wstrzymać ostrzał rakietowy w kierunku zachodniej Ukrainy, gdy w Polsce zostaną zainstalowane przeciwlotnicze kompleksy rakietowe Patriot - powiedział doradca Kancelarii Prezydenta Ukrainy Ołeksij Arestowicz podczas rozmowy z rosyjskim obrońcą praw człowieka Markiem Feiginem.
"Rosja nie chce takich incydentów"
Według Arestowicza w interesie NATO nie leży rozszerzanie wojny na terytorium innych państw, dlatego Sojusz nie będzie reagował na sytuacje, w których nie dochodzi do bezpośredniego ataku na państwa NATO.
Jednocześnie nie wykluczył, że polska obrona powietrzna mogłaby zestrzelić część rakiet nad Ukrainą, "aby zapobiec lotom do samej Polski".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
- Wydaje mi się, że armia rosyjska może zaprzestać ostrzału w kierunku zachodniej Ukrainy, bo nie chce takich incydentów. Bo jeśli okaże się, że Polacy dostrzegli rakietę jako zagrożenie i ją zestrzelili, to rosyjskie środowisko nacjonalistyczne, które wywiera pewien nacisk na opinię publiczną i jest elementem propagandy, powie, że NATO przystąpiło do wojny po stronie Ukrainy - wyjaśnił Arestowicz, cytowany przez Unian.
- W takim przypadku rosyjski dyktator Władimir Putin będzie musiał zareagować, a on nie chce wchodzić w wojnę z NATO - uważa doradca Zełenskiego.
Czytaj też: USA też z rakietą hipersoniczną. Komunikat
Po tym jak na polski Przewodów spadła rakieta, Niemcy zaproponowały przeniesienie do Polski systemu obrony przeciwrakietowej Patriot. Polski rząd proponował przeniesienie tego systemu do Ukrainy, ale Berlin odmówił.
Bądź na bieżąco z wydarzeniami w Polsce i na wojnie w Ukrainie klikając TUTAJ