Kiedy wielka polityka nudzi Trumpa [OPINIA]

Trump zachowuje się po części jak inwestor z branży nieruchomości, który nie dostał pozwolenia na budowę hotelu czy kasyna, w tym czy innym miejscu. Jest wściekły, ale szybko traci zainteresowanie, idzie dalej, szuka nowych działek i nowych licencji - pisze dla Wirtualnej Polski Marek Magierowski.

Kiedy wielka polityka nudzi Trumpa [OPINIA]Marek Magierowski, Donald Trump
Źródło zdjęć: © EastNews
Marek Magierowski

Tekst powstał w ramach projektu WP Opinie. Przedstawiamy w nim zróżnicowane spojrzenia komentatorów i liderów opinii publicznej na kluczowe sprawy społeczne i polityczne.

- Jeśli w najbliższych dniach nie dojdzie do przełomu, Stany Zjednoczone przestaną się angażować w proces pokojowy (między Rosją a Ukrainą). Mamy inne priorytety, na których powinniśmy się skupić - stwierdził w Wielki Piątek Marco Rubio, amerykański sekretarz stanu.

Gdy Donald Trump zapowiadał jeszcze w trakcie kampanii prezydenckiej, że zakończy tę wojnę w 24 godziny, bodaj wszyscy zdawali sobie sprawę, że to jedynie zgrabna figura retoryczna. Z drugiej strony, większość ekspertów była przekonana, że intencje Trumpa były szczere, że chce doprowadzić najpierw do zawieszenia broni, a potem do trwałego porozumienia między Moskwą a Kijowem. Aczkolwiek nie było wątpliwości, że potrwa to nieco dłużej.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Dyplomata wskazał wielki błąd Trumpa. "Nie rozumie Rosji"

Po drodze zdarzały się wyboje, jak niesławne spotkanie z Wołodymyrem Zełenskim w Gabinecie Owalnym, budzące zdumienie zarzuty wobec Ukraińców o sprowokowanie konfliktu, dwukrotne głosowanie w ONZ przeciwko Ukrainie (ramię w ramię z Rosją, Białorusią i Koreą Północną), czy wreszcie kuriozalne pochwały wobec Władimira Putina padające z ust specjalnego wysłannika Trumpa, Steve’a Witkoffa.

Republikańska administracja bardzo dbała o to, by nie zrażać Kremla do rozmów, a sam Trump wielokrotnie podkreślał, że "wszystko idzie w dobrym kierunku".

Wydawało się, że sam prezydent USA oraz jego najbliższe otoczenie było zdeterminowane, by zrealizować obietnicę wyborczą i doprowadzić do pokoju w Ukrainie. Nawet za cenę daleko idących ustępstw wobec Rosji.

Trump się znudził?

Kto jednak spodziewał się, że Trump odstąpi od swojego ambitnego planu po niespełna trzech miesiącach rządów? Że tak szybko znudzi się trudnymi i mozolnymi mediacjami, chociaż przecież niedawno dowodził, iż "sam Putin chce zgody", a jedyną de facto przeszkodą na drodze do porozumienia jest nieznośny upór Ukraińców.

Może jednak wspomniana na początku zapowiedź Marca Rubio nie jest wcale taka zaskakująca?

Cofnijmy się do początku lutego, kiedy to amerykański przywódca ogłosił zręby swojego projektu wysiedlenia ze Strefy Gazy mieszkających tam Palestyńczyków i stworzenia z owej enklawy "Riwiery Bliskiego Wschodu". Energii starczyło na wyprodukowanie niezbyt mądrego klipu, ze złotą statuą Trumpa w roli głównej. Po czym inicjatywa wyraźnie straciła wigor. Plany aneksji Kanady czy przejęcia Grenlandii? Od jakiegoś czasu prezydent, jeśli nie pytają go o to dziennikarze, już o swoich terytorialnych aspiracjach nie wspomina.

Trump zachowuje się po części - uwaga, niespodzianka! - jak inwestor z branży nieruchomości, który nie dostał pozwolenia na budowę hotelu czy kasyna, w tym czy innym miejscu. Jest wściekły, ale szybko traci zainteresowanie, idzie dalej, szuka nowych działek i nowych licencji.

Kolejną "działką" są negocjacje z Teheranem w sprawie irańskiego programu nuklearnego. Znów "wszystko idzie w dobrym kierunku", znów głównym aktorem jest Witkoff. Trump bardzo pragnie sukcesu w polityce zagranicznej, bo chyba już zdał sobie sprawę, że zmiana nazwy Zatoki Meksykańskiej na Gulf of America to trochę za mało, żeby przejść do historii jako mąż stanu.

Tylko że głębokie przekonanie o własnej nieomylności, połączone z obsesyjną obawą przed porażką, niezrozumieniem złożoności międzynarodowych procesów i wątpliwymi kompetencjami większości doradców sprawiają, iż jego buńczuczne zapowiedzi będą coraz częściej traktowane z rezerwą, jako mało realistyczne, jeśli nie całkiem niedorzeczne. Światowi liderzy, rozmawiający z Białym Domem, będą sobie powtarzać: "Po co od razu zginać kark i zgadzać się na żądania Amerykanów, skoro można ich przeczekać".

Iran? Niewykluczone, że za kilka tygodni tematu już nie będzie, a Rubio stwierdzi raz jeszcze, że "Stany Zjednoczone mają inne priorytety".

Dla Wirtualnej Polski Marek Magierowski

Marek Magierowski, dyrektor programu "Strategia dla Polski" w Instytucie Wolności, ambasador RP w Izraelu (2018-21) i Stanach Zjednoczonych (2021-24), były wiceminister spraw zagranicznych. Autor książki "Zmęczona. Rzecz o kryzysie Europy Zachodniej" oraz powieści "Dwanaście zdjęć prezydenta".

Wybrane dla Ciebie

Rodzinna tragedia w USA. Zginęli rodzice i dwóch nastolatków
Rodzinna tragedia w USA. Zginęli rodzice i dwóch nastolatków
Polacy walczą o dostęp do archiwów żołnierzy PSZ
Polacy walczą o dostęp do archiwów żołnierzy PSZ
Szokujące słowa Brauna podczas debaty. "Kula w łeb"
Szokujące słowa Brauna podczas debaty. "Kula w łeb"
Autobus stał w zajezdni. Ukradł ponad 80 litrów paliwa
Autobus stał w zajezdni. Ukradł ponad 80 litrów paliwa
93-letnia rowerzystka potrącona. Dramatyczne nagranie z wypadku
93-letnia rowerzystka potrącona. Dramatyczne nagranie z wypadku
Grozi wyjściem z koalicji. Na szali kluczowy projekt
Grozi wyjściem z koalicji. Na szali kluczowy projekt
Trump Tower w Syrii? Trump mówi o "świeżym starcie"
Trump Tower w Syrii? Trump mówi o "świeżym starcie"
Kijów czeka na odpowiedź Moskwy. Zełenski: bardzo dziwne milczenie
Kijów czeka na odpowiedź Moskwy. Zełenski: bardzo dziwne milczenie
Zandberg skrytykował Biejat. "Magdo, o czym ty mówisz?"
Zandberg skrytykował Biejat. "Magdo, o czym ty mówisz?"
Wynik debaty dla liderów sondaży: zero do zera. I o to chodziło [OPINIA]
Wynik debaty dla liderów sondaży: zero do zera. I o to chodziło [OPINIA]
Tajemnicza koperta Trzaskowskiego. Wręczył ją Nawrockiemu
Tajemnicza koperta Trzaskowskiego. Wręczył ją Nawrockiemu
Nawrocki zapytał Trzaskowskiego o męża Wysockiej-Schnepf
Nawrocki zapytał Trzaskowskiego o męża Wysockiej-Schnepf