Ujawnią listę podsłuchiwanych Pegasusem? Bodnar zapowiada
Jesteśmy umówieni z ministrem koordynatorem służb specjalnych, by się spotkać i omówić, jak doprowadzić do ujawnienia opinii publicznej informacji o osobach podsłuchiwanych Pegasusem - zapowiedział minister sprawiedliwości i prokurator generalny Adam Bodnar.
Premier Donald Tusk podczas wtorkowego posiedzenia Rady Gabinetowej ogłosił, że ma dokument potwierdzający zakup i korzystanie "w sposób legalny i nielegalny" z izraelskiego oprogramowania szpiegowskiego Pegasus.
Minister sprawiedliwości i prokurator generalny Adam Bodnar w Polsat News był pytany o to, czy ma większą wiedzę na temat informacji podanych przez Tuska. Przyznał, że "wie coś więcej".
- Jestem w stałym kontakcie z ministrem koordynatorem służb specjalnych Tomaszem Siemoniakiem, rozmawiamy o tej sprawie. W Ministerstwie Sprawiedliwości znajdują się dokumenty związane z zakupem tego oprogramowania - mówił Bodnar.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Politycy PiS nie byli inwigilowani Pegasusem? "Nie mogę poręczyć"
Minister był dopytywany także, czy ma wiedzę, kto dokładniej był inwigilowany przy użyciu systemu Pegasus.
- Takie wiadomości są w dyspozycji służb specjalnych, czyli ministra Tomasza Siemoniaka i poszczególnych służb. Ja mam do nich dostęp, natomiast nic więcej nie mogę na ten temat powiedzieć - powiedział w rozmowie z Polsat News.
- Jesteśmy z ministrem koordynatorem umówieni na najbliższe dni, by się spotkać i omówić, jak doprowadzić do ujawnienia tych informacji - dodał.
Wskazał, że trzeba ustalić, w ilu przypadkach oprogramowanie było nadużywane, a w ilu było stosowane wobec osób podejrzanych o przestępczą działalność.
- Mogła wydarzyć się sytuacja, że nielegalnego oprogramowania używano wobec osoby, której działania prowadziły do zagrożenia bezpieczeństwa państwa - mówił. Podkreślił, że to będzie jedno z kryteriów wyboru, czy należy ujawnić personalia inwigilowanej osoby.
Tusk zna już listę
Źródła Wirtualnej Polski w rządzie przekonują, że Tusk poznał listę osób nielegalnie podsłuchiwanych Pegasusem. Twierdzą też, że "jest dłuższa niż spekulacje medialne". Wiceszef sejmowej komisji śledczej Marcin Bosacki mówi w WP o ponad stu osobach.
Rozmówcy WP z kręgów rządowych dodają jednak, że premier dotychczas nie przekazał ministrom żadnych nazwisk z listy ofiar Pegasusa. - To informacje ściśle tajne. Zakładamy, że szczegółowo będzie musiała to wyjaśnić prokuratura. Chcemy uniknąć przecieków, tworzenia nieoficjalnych list przez opinię publiczną i domysłów - mówi nam jeden ze współpracowników Tuska.