Wzywa Tuska do pokazania dowodów. "Inaczej okaże się pan lamusem"

Były wiceminister sprawiedliwości w rządzie PiS Michał Woś apeluje do Donalda Tuska, by przedstawił dowody na nielegalne wykorzystywanie systemu Pegasus. "Jeśli nie przedstawi Pan dowodów, okaże się - jak zwykle - że jest Pan zwykłym oszustem i lamusem" - napisał polityk Suwerennej Polski.

Woś wzywa Tuska do pokazania dowodów ws. Pegasusa
Woś wzywa Tuska do pokazania dowodów ws. Pegasusa
Źródło zdjęć: © East News, PAP | Paweł Supernak, REPORTER, Tomasz Jastrzebowski
Adam Zygiel

Do całej sprawy odniósł się były wiceminister sprawiedliwości Michał Woś.

"Panie Donaldzie Tusk, mówił Pan prezydentowi Andrzejowi Dudzie o legalnych i nielegalnych podsłuchach Pegasusem. Jak już rządzicie, to w końcu potwierdza Pan, że sprzęt do kontroli operacyjnej jest legalny" - napisał były wiceminister sprawiedliwości..

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

"Szokujące są informacje o nielegalnych podsłuchach. Jako nadzorujący służby niech Pan natychmiast ujawni Polakom DOWODY na stosowanie kontroli operacyjnej bez zgody sądu. Jako obywatele mamy prawo o tym wiedzieć i domagać się pociągnięcia winnych do odpowiedzialności. Jeśli nie przedstawi Pan dowodów, okaże się - jak zwykle - że jest Pan zwykłym oszustem i lamusem" - podkreślił Woś na portalu X.

Przypomnijmy, że wrocławski sąd apelacyjny uznał stosowanie systemu Pegasus za niezgodne z prawem. Podniósł kwestię tego, że inwigilacja nie może być bezterminowa, a takie możliwości daje właśnie izraelskie oprogramowanie.

Nazwiska Ziobry i Wosia na istotnym dokumencie

Wiceszef komisji śledczej ds. Pegasusa Marcin Bosacki przekazał TVN24, że widział ten dokument. Znajdują się na nim dwa nazwiska: ówczesnego ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry i ówczesnego wiceministra Michała Wosia.

Przewodnicząca komisji śledczej ds. Pegasusa Magdalena Sroka zapowiedziała, że zwróci się o całość dokumentów dotyczących inwigilacji. Od tej sprawy komisja rozpocznie swoje najbliższe posiedzenie.

Źródła Wirtualnej Polski w rządzie przekonują, że Donald Tusk poznał listę osób nielegalnie podsłuchiwanych Pegasusem. Twierdzą też, że "jest dłuższa niż spekulacje medialne". Wiceszef sejmowej komisji śledczej w WP mówi o ponad stu osobach.

Rozmówcy WP z kręgów rządowych dodają jednak, że premier dotychczas nie przekazał ministrom żadnych nazwisk z listy ofiar Pegasusa. - To informacje ściśle tajne. Zakładamy, że szczegółowo będzie musiała to wyjaśnić prokuratura. Chcemy uniknąć przecieków, tworzenia nieoficjalnych list przez opinię publiczną i domysłów - mówi nam jeden ze współpracowników Tuska.

Komisja ds. Pegasusa

19 lutego ma odbyć się pierwsze posiedzenie sejmowej komisji śledczej ws. Pegasusa. Prace rozpoczną się od kwestii zakupu oprogramowania.

Choć lista świadków zostanie stworzona podczas kolejnego posiedzenia komisji, w ocenie wiceszefa komisji Tomasza Treli, w grupie przesłuchiwanych jako pierwsi powinni znaleźć się była premier Beata Szydło, Mariusz Kamiński i Maciej Wąsik.

Czytaj więcej:

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (1042)