Kiedy najwcześniej może przyjść zima?
Przypadki z historii zamierzchłej i ostatniej
Zima już we wrześniu? Tak też się zdarzyło...
Zima zbliża się do nas nieuchronnie. Prawdopodobieństwo, że powtórzy się sytuacja z ubiegłego roku, kiedy ta powszechnie nielubiana pora roku nie przyszła w ogóle, jest niestety niewielkie. Najczęściej pierwsze epizody zimowe zdarzają się w listopadzie. W historii polskiej meteorologii znane są jednak przypadki wyjątkowych osobliwości.
W sezonie 2013/14 zimy w praktyce nie było wcale, podobnie było na przełomach lat 2006/07 i 2007/08. Wielokrotnie mieliśmy jednak do czynienia z sytuacjami zgoła przeciwnymi - zima może rozpocząć się nawet we wrześniu.
(rt)
Masz ciekawe fotografie?
Byłeś świadkiem lub uczestnikiem ważnego zdarzenia? Poinformuj Internautów o tym, co dzieje się w Polsce, na świecie, w Twojej okolicy!
Zobacz więcej w serwisie pogoda.
1906 rok - pierwszy epizod zimowy już we wrześniu
Mowa oczywiście o wyjątkowej anomalii, ale takowa rzeczywiście się wydarzyła. 24 i 25 września 1906 roku Polskę zasypał biały puch, co stanowi absolutną anomalię pogodową. Choć w październiku podobne sytuacje mają z rzadka miejsce, to jednak wrzesień wydaje się od podobnych "atrakcji" wolny. Niestety, jak się okazuje, nie do końca.
Zobacz więcej w serwisie pogoda.
Rewolucja październikowa... w pogodzie
Śnieg w październiku nie jest natomiast zjawiskiem wyjątkowym i w poprzednim stuleciu zdarzał się dość często. Zwykle były to jednak chwilowe opady, a biały puch roztapiał się po najpóźniej kilku godzinach. W 1997 roku sypało jednak przez 6 kolejnych dni, a na północnym wschodzie Polski pokrywa utrzymywała się przez ponad tydzień.
Podobnie było w 2009 roku. Już na początku II dekady października biały puch zasypał wiele miejscowości, przede wszystkim na wschodzie i w centrum kraju. Pokrywa, choć miała tendencje do "rozmaczania się", była wówczas dość stabilna.
Zobacz więcej w serwisie pogoda.
Wpływ "El Nino"
Choć wczesne epizody ze śniegiem i mrozem zdarzają się raz na kilka lat, nie oznacza to, że zwiastują rychłe nadejście stabilnej zimy. Wspomniane w poprzednim slajdzie wydarzenia meteorologiczne z 1997 i 2009 roku miały wspólną cechę - oba te sezony upłynęły pod znakiem anomalii "El Nino". W 1997 roku zima istotnie zaczęła się w październiku, utrzymała się w listopadzie, a po dość ciepłym grudniu przyszły wiosenne wręcz styczeń i luty. W 2009 roku zima była natomiast bardzo chłodna - od grudnia do lutego temperatury były niższe niż zwykle o tej porze roku.
Zobacz więcej w serwisie pogoda.
Kiedy zaczynały się zimy w ostatnich latach?
Klimat zmienia się na naszych oczach - od 1988 roku tylko siedem zim zapisało się w historii jako chłodniejsze od średniej wieloletniej. Dane sprzed wielu lat można zatem w dużej mierze traktować w kategorii ciekawostek.
Zimą 2013/14 śniegu i mrozu było bowiem jak na lekarstwo, a pogoda przypominała przez większość czasu raczej późną jesień lub wczesną wiosnę. W sezonie 2012/13 było inaczej, choć na stabilną zimę poczekaliśmy do grudnia (potrwała niestety do początku kwietnia). Sezon 2011/12 przyniósł pierwsze zimowe epizody w listopadzie, a w 2010 roku bardzo chłodny był już październik, na wschodzie kraju pojawił się pierwszy śnieg, temperatury spadały poniżej zera.
Zobacz więcej w serwisie pogoda.
Jak będzie tym razem?
Prognozy sezonowe wskazują na przeciętną zimę. Trudno przewidzieć, kiedy spadnie pierwszy śnieg, jeżeli jednak rzeczywiście nadchodzący przełom roku odzwierciedli prawidła klimatyczne, możemy oczekiwać pierwszych ataków zimy w okolicach listopada, a regularnego śniegu i mrozu, choć zapewne z przerwami, w grudniu. Prognozy sezonowe należy jednak traktować w sposób orientacyjny. Tym razem szczególnie, ponieważ wciąż grozi nam "El Nino", które może uczynić zimę w Polsce mocno niestabilną.
(rt)
Zobacz więcej w serwisie pogoda.