Deklaracja ministra. Wie kto zapłaci za zboże
Komisja Europejska jest chętna, by słuchać Polski w temacie zboża z Ukrainy? - pytał wiceministra Jarosława Sellina Mateusz Ratajczak. - Musi, bo to jest również jej problem - odpowiedział wiceszef resortu kultury. Gospodarz programu "Tłit" pytał polityka o relacje partii rządzącej z rolnikami i czy w szeregach jego ugrupowania nie pojawiała się ostatnio "zbożowa panika". - Za program ratowania sytuacji rolników także zapłaci Komisja Europejska, bo to nie jest wyzwanie pojedynczych państw - ocenił polityk Prawa i Sprawiedliwości. - My się wsi nie boimy, bo nie jesteśmy strachliwą partią. Mamy największe poparcie na polskiej wsi i dobry kontakt z rolnikami. Jeżeli pojawia się problem, to my go szybko rozwiązujemy. Te ostatnie decyzje są tego dowodem - dodał polityk. - Protesty rolników wynikają z działań takich populistów jak Michał Kołodziejczak, którzy zmieniają swoje poglądy. To garstka radykałów, a nie głos polskiej wsi - mówił Sellin. - Ruszyliście w teren, bo prezes tupnął nogą? - dopytywał Ratajczak. - Nikt nie musiał na nas tupać. Problem będzie rozwiązany, ale chodzi też o to, by rozwiązać kłopoty Ukrainy. Uzgodniliśmy wspólnie jak te problemy rozwiązać. Problem byłby, gdyby magazyny były zapełnione do polskich żniw, a one zostaną uwolnione do tego czasu. Ja deklaruję, że obietnica zostanie spełniona, bo mój rząd jest wiarygodny i jak coś obiecuje, to potem to robi - zakończył Jarosław Sellin.