KE chce kar dla Polski. Patryk Jaki tłumaczy słowa o "agresji"
Komisja Europejski wystąpiła o Trybunału Sprawiedliwości UE o nałożenie kar na Polskę w związku z działalnością Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego. Minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro (lider Solidarnej Polski) komentując działania KE, podczas konferencji prasowej aż 11 razy - jak wyliczyliśmy w Wirtualnej Polsce - użył słowa "agresja" i cztery razy słowa "hipokryzja", a po te słowa sięgali jego współpracownicy. - Uważam, że stosunku do tego, co się dzieje, to koledzy i tak byli bardzo delikatni - powiedział w programie "Newsroom" WP europoseł PiS Patryk Jaki. Powiedział też, że choć Polsce zarzuca się upolityczniony wybór sędziów, to jednak to w Niemczech taka decyzja pozostawiona jest przedstawicielom partii. - W Parlamencie Europejski słyszałem wyjaśnienia, że "Niemcy mają lepszą kulturę, to oni tak mogą" - mówił Jaki. Ocenił też, że państwa zachodniej Europy obawiają się rozwoju gospodarczego Polski, i stąd inaczej mają traktować nasz kraj. - Niemcy nie chcą mieć w Polsce partnera, chcą być naszym suwerenem i narzędziem do wykonywanie ich polityki - mówił Patryk Jaki. - Niemcy próbują odbudować swoją potęgę, i - tak jak to bywało za czasów I Rzeczypospolitej - zbudować takie "Cesarstwo Niemieckie UE", gdzie oni będą hegemonem - dodał gość Patrycjusza Wyżgi.