Kazimierz Marcinkiewicz szczerze o konflikcie z b. żoną Izabelą Olchowicz
- Osoba kiedyś mi bliska pluje na mnie, robi to codziennie. Musiałem to zatrzymać. Przepraszam wszystkich, że znów jestem w kolorowych gazetach. Nie mam sobie nic do zarzucenia, jestem uczciwym człowiekiem. Stalkerka o tym doskonale wie. Mam zaległości, ale dzielę się z nią wszystkim, co zarobię. Dwa tygodnie temu dokonałem płatności, w tym tygodniu pewnie też mi się to uda. Nie uchylam się od wyroku, ale wypełniam go na miarę moich możliwości. Dziś są złe, jutro mogą być bardzo dobre. Jeśli pluje na mnie przez 4 lata, a płaciłem jej regularnie, nawet bez sądu, to oczywiście nie chce się na taką osobę płacić. Ale rozumiem, że taki jest wyrok sądu. Musiałem to wyciszyć, pokazać, że ta kobieta nieustająco kłamie - powiedział były premier w programie "Tłit".
Jest osoba która kiedyś była mi bl… Rozwiń
Transkrypcja: