Każde dziecko chce go mieć? Zalały stragany z pamiątkami
Handlowcy w turystycznych miejscowościach w trakcie każdego sezonu mają swoją "złotą" ofertę dla dzieci. Moda rozprzestrzenia się szybko i wystarczy bacznie obserwować spacerujące po deptakach rodziny, by zorientować się, co najlepiej "schodzi". W tym roku gęś Pipa - ubiegłoroczny hit - musiała ustąpić miejsca nowej maskotce.
22.07.2024 | aktual.: 22.07.2024 18:41
Jest nowy hit wszechobecnych w turystycznych miejscowościach straganów. Już nie gęś Pipa, której różne warianty zalegały stoiska, tylko nowy zabawkowy przebój zaczyna dominować wśród kupowanych pamiątek.
Zobacz także
Handlowcy nad morzem i w górach wspierają w tym roku horse passion, czyli dziecięcą modę na jazdę konną bez konia. Współczesnym dzieciakom, tak jak pokoleniu ich pradziadków, wystarcza wyobraźnia. Galopują na rumakach, które zastępuje końska głowa na patyku.
Nowy hit. Konik na patyku sprzedaje się świetnie
To właśnie hobby horse. Nową modę zauważyła i opisała "Gazeta Wyborcza". "Końska" gimnastyka dopiero rozpowszechnia się w Polsce, ale już i u nas organizowane są takie zawody. Jako rodzaj grupowej aktywności fizycznej sport z zabawkowym koniem popularny jest w krajach skandynawskich od kilkunastu lat.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Dyscyplina odtwarza na poważnie wszystkie elementy znane ze sportów związanych z tymi zwierzętami - jeździectwa, ujeżdżania, wyścigów i skoków przez przeszkody. Tyle tylko, że prawdziwego wierzchowca zastępuje jego atrapa.
Zabawka retro, wkraczająca do gry dzięki produkcjom ręcznym, szytym z filcu czy grubych tkanin, podpatrzona została przez chińskich producentów. Tak jak pluszowa gęś w zeszłym sezonie, końskie główki zasypały stoiska na nadmorskich i górskich bazarach z pamiątkami.
Ceny są różne. Na straganach jeszcze nie szokują. Koszt takiej zabawki to 60-100 zł. Tyle bez wahania wydawali rodzice na gęsią przytulankę. Jednak w sieci znaleźć można znacznie droższe okazy. Niektóre końskie głowy wycenione są na ponad tysiąc złotych.
Modę widać nie tylko na stoiskach, ale i na deptakach w turystycznych kurortach. Koniki, a szczególnie ich wersję nawiązującą do jednorożca, faworyzują przede wszystkim dziewczynki, ale na pluszowych rumakach galopują też chłopcy.
Źródło: "Gazeta Wyborcza"