Ile za smażoną rybkę nad morzem? Kosztuje więcej, niż jesteśmy gotowi zapłacić
Turyści korzystający z uroków urlopu nad polskim morzem za obowiązkowy punkt programu uważają wizytę w smażalni ryb. Jednak każdy sezon letni przynosi podwyżki, więc nie omijają one takich punktów gastronomicznych. Do jakiego poziomu mogą wywindować ceny takiej uczty, by letnicy nie musieli z bólem z nich rezygnować?
Ankieterzy dowiedzieli się, jaki wydatek na porcję ryby jest dla większości z nas do zniesienia. Na zadane w internetowej ankiecie pytanie "Ile byłbyś w stanie zapłacić za 100 g ryby ze smażalni w miejscowości nad polskim morzem w czasie tegorocznych wakacji?" odpowiedziało 1132 respondentów.
Być może wielu z nich nie znalazło się w tym lub też w poprzednim roku na polskim wybrzeżu i nie zetknęli się z nadmorskimi realiami. Od wielu sezonów większość z Polaków narzeka na wakacyjne koszty. W mediach społecznościowych pełno jest wpisów z załączonymi fotografiami" paragonów grozy".
Bardzo często te przerażające rachunki związane są z wizytą w smażalni ryb nad Bałtykiem. Czasem porcja dorsza lub halibuta, podana na tekturowej tacce i jedzona jednorazowymi sztućcami, kosztuje drożej niż wykwintne danie na porcelanowym talerzu w restauracji.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Wtedy najlepiej zarezerwować urlop. "Mamy konkretne korzyści"
Niektórzy wolą więc kupować rybę od rybaków. Ma się wtedy pewność, że ceny są najniższe, a towar świeży. Jednak nie każdy urlopowicz ma chęć i warunki na to, by usmażyć rybkę we własnym zakresie, więc na gastronomiczne ceny z marżami większość z wczasowiczów musi się zgodzić.
Wakacyjne wydatki. Ile jesteśmy gotowi dać za 100 g smażonej ryby nad morzem?
A cena za rybną porcję z dodatkiem frytek, ziemniaków lub pieczywem oraz surówki przeważnie przekracza 100 zł. Rzadko takie danie składa się z kawałka ryby ważącej około 100 g.
Cenniki podają na ogół cenę za taką właśnie gramaturę. Ceny są zależne od wielu czynników, między innymi i od tego, jak blisko plaży lub nadmorskiego deptaka, położony jest gastronomiczny punkt. Są też kosztowniejsze i tańsze gatunki. Na ogół mniej kosztuje słodkowodny pstrąg, więcej mintaj, dorsz czy halibut, najwięcej dorsz i turbot, ale ceny tez mogą się zmieniać w zależności od dostępności ryby w sezonie.
Kto będzie narzekał po wizycie w smażalni nad Bałtykiem? Można przypuszczać, że większość Polaków, odwiedzających nadmorskie miejscowości. Z badania, przeprowadzonego przez Ogólnopolski Panel Badawczy Ariadna na zlecenie Wirtualnej Polski wynika, że większość Polaków, pytanych o dopuszczalną cenę rybki, podaje kwotę do 15 zł za 100 gramów. Aż 18 proc. ankietowanych oczekuje, że na cenniku znajdzie cenę poniżej 10 zł, a 33 proc. jest gotowych doliczyć jeszcze 5 zł.
Czytaj również: Wakacje drogie, jak nigdy? Wyliczyli. Są dane
Mniej niż połowa respondentów wysupłać może z kieszeni więcej niż 15 zł. Cenę 15-20 zł zaakceptuje 26 proc. pytanych.
Mniejsza grupa nie będzie jednak przerażona, jeśli na cenniku zobaczy dwucyfrową cenę przekraczającą 20 zł. 14 proc. internautów przystanie na koszt do 25 zł za 100-gramowy kawałek smażonej rybki.
Przeczytaj również: Ceny wakacji nad Bałtykiem szaleją. Rodzina mówi, ile wydała w weekend
Zaledwie 9 proc. patrzy ze zrozumieniem na rosnące koszty wakacyjnego wypoczynku. Ta grupa z tolerancją przystanie na rachunek, w którym ich flądra lub halibut kosztować będą ponad 25 zł za 100 g.
Źródło: Ogólnopolski Panel Badawczy Ariadna