Jak informuje portal katowice24.info zgromadzenie, organizowane przez cztery ugrupowania, czyli Ruch Narodowy Region Śląsko-Zagłębiowski, Młodzież Wszechpolska – Okręg Śląski, Górnośląskie Stronnictwo Narodowe i ONR Brygada Górnośląska (Narodowe Katowice), zrejestrowane było na 100 osób. Przyszło zaledwie 30. Jej organizatorzy niską frekwencję tłumaczą tym, że impreza zorganizowana była spontanicznie i miała mieć symboliczny wydźwięk.
- Chodziło o wyrażenie sprzeciwu wobec pomówień przede wszystkim zachodnich demoliberałów i ich mediów przeciwko Polakom wyrażającym swoją dumę w trakcie Marszu Niepodległości, ale także sprzeciwiamy się tym europosłom z Platformy Obywatelskiej, którzy głosowali przeciwko Polsce w rezolucji w Parlamencie Europejskim - tłumaczył portalowi katowice24.info cel pikiety Jacek Lanuszny, prezes Ruchu Narodowego na Śląsku.
"Rządy PiS wspierają faszystów w Polsce. Policja ochraniała prowokację i nie interweniowała" - alarmował na Twitterze Krzysztof Król, były doradca Bronisława Komorowskiego.
"Różo, Michale pokażcie te szubienice w Brukseli i Strasburgu. Pokażcie, że w Polsce brunatna maź zaczyna zalewać policję, media, prokuraturę, sądy, urzędy. Jeszcze nie jest za późno, aby powstrzymać faszyzm" - zaapelował do europosłów PO Krzysztof Król.
"Narodowcy wieszają zdrajców w Katowicach. Dziś wieszają zdjęcia a jutro...?" - pyta na swoim profilu na Twitterze poseł PO Grzegorz Furgo.
"Ta sytuacja to skandal, ale też test dla Prokuratora Generalnego: czy z urzędu podejmie postępowanie wobec faszystów, czy PiS nadal będzie roztaczał nad nimi parasol ochronny. Będzie czekał aż kogoś naprawdę podpalą lub powieszą?" - napisał rzecznik PO Jan Grabiec.
Źródło: katowice24.info
