Katowiccy sędziowie popełniali błędy
Sędziom z wydziałów karnych odwoławczych katowickiego Sądu Okręgowego zdarzało się popełniać błędy formalne w sprawach dotyczących aresztowań, ale uchybienia nie miały podłoża korupcyjnego - twierdzą kontrolerzy z resortu sprawiedliwości.
O wynikach zleconej przez minister Barbarę Piwnik kontroli
poinformowała w piątek rzeczniczka resortu Barbara Mąkosa-
Stępkowska.
28.06.2002 | aktual.: 05.07.2002 11:11
Dwaj sędziowie-wizytatorzy rozpoczęli pracę w katowickim sądzie w maju. W tym czasie Departament Sądów Powszechnych zbadał ok. 100 akt. Na polecenie minister Piwnik sprawdzano orzeczenia wydziałów odwoławczych sądu z ostatnich 15 miesięcy.
_ Generalnie w wyniku przeprowadzonej lustracji uznano, że w badanej grupie spraw brak jest podstaw do generalnego kwestionowania formalnej poprawności orzeczeń sądów w przedmiocie tymczasowego aresztowania_ - głosi komunikat Ministerstwa Sprawiedliwości.
Nie znalazły natomiast uzasadnienia jakiekolwiek sugestie o korupcjogennym charakterze dostrzeżonych uchybień - twierdzą kontrolerzy.
Jedynymi uchybieniami, jakich dopatrzyli się wizytatorzy, było nieterminowe przekazywanie akt do sądu II instancji i opóźnienie innych działań. Wizytatorzy dostrzegli też pewne błędy formalne w samej treści orzeczeń.
Nagłośnione przez media wątpliwości w sprawie decyzji katowickiego sądu dotyczyły m.in. opieszałości przy aresztowaniu oskarżonych o wyłudzenia szefów konsorcjum Colloseum. Media pisały też o innych kontrowersyjnych decyzjach sądu, wymieniając nazwisko szefa wydziału odwoławczego Andrzeja Rembisza. Sędzia zrezygnował ze stanowiska.
Sprawę okoliczności aresztowania szefów Colloseum badał też - na polecenie minister Piwnik - rzecznik dyscyplinarny przy Sądzie Apelacyjnym w Katowicach. Nie dopatrzył się błędów sędziów w tej sprawie (sądu rejonowego i okręgowego) i odmówił wszczęcia postępowań dyscyplinarnych.
Minister Piwnik, która wcześniej nazwała postępowanie sędziów w sprawie Colloseum _ rażącą i oczywistą obrazą przepisów prawa_, złożyła zażalenie na tę decyzję. Sprawę rozpatrzy teraz Sąd Apelacyjny w Rzeszowie.(miz)