Kardynał Henryk Gulbinowicz i nowe fakty z jego życia. Miał potajemnie spotykać się z SB przez 16 lat
Pojawiły się nowe informacje dotyczące przeszłości kardynała Henryka Gulbinowicza. Historyk IPN ujawnił, że duchowny współpracował nie tylko z dolnośląską "Solidarnością", lecz również ze Służbą Bezpieczeństwa. W tle pojawiają się również podejrzenia o to, że Gulbinowicz utrzymywał homoseksualne relacje z "osobami pełnoletnimi w młodym wieku".
Kardynał Henryk Gulbinowicz w przeszłości współpracował z dolnośląską "Solidarnością", w czasach PRL był postrzegany jako jeden z ważniejszych hierarchów kościelnych, którzy sprzeciwiali się komunistom. Gulbinowicz jest kawalerem m.in. Orderu Orła Białego, czy Krzyża Komandorskiego z Gwiazdą Orderu Odrodzenia Polski.
O duchownym zrobiło się niedawno głośno, gdy jego nazwisko pojawiło się w filmie braci Sekielskich "Tylko nie mów nikomu". Gulbinowicz miał nie tylko wiedzieć o pedofilskich skłonnościach jednego z księży, lecz również ręczyć za duchownego.
Z kolei w 2019 roku pełnomocnik Przemysława Kowalczyka złożył zawiadomienie do Prokuratury Okręgowej we Wrocławiu. Kowalczyk oskarżał kard. Gulbinowicza o molestowanie seksualne, gdy miał 16 lat.
Kardynał Henryk Gulbinowicz i kontakty z SB. Historyk IPN o nowych faktach
Teraz na jaw wychodzą nowe fakty. Dr hab. Rafał Łatka z Biura Badań Historycznych IPN na łamach magazynu historycznego "Glaukopis" przedstawił rozmowy Służby Bezpieczeństwa z kardynałem Henrykiem Gulbinowiczem. Kontakt miał zacząć się w 1969 roku i miał trwać przez 16 lat. Sam Gulbinowicz rzekomo został zarejestrowany jako kandydat na tajnego współpracownika SB o kryptonimie "Henryk".
Jak mówi dr Łatka w rozmowie z portalem Onet.pl, "prowadzone z SB rozmowy należy nazwać dialogiem operacyjnym, polegającym na tym, że obie strony mają wobec siebie jakieś oczekiwania i wynoszą z tych rozmów pewne korzyści". - Ze strony SB była to oczywiście chęć pozyskania ks. Gulbinowicza do pełnej współpracy agenturalnej i stworzenie z niego agenta wpływu w Episkopacie, aby wywierać nacisk na decyzje najważniejszych polskich biskupów - czytamy w wywiadzie z historykiem.
Dr Rafał Łatka ocenił również, że bez dialogu z SB Henryk Gulbinowicz nie zostałby wybrany na metropolitę wrocławskiego. - Był kandydatem, na którego nominację władze wyraziły zgodę, oceniając go jako osobę nielojalną wobec prymasa Wyszyńskiego - powiedział dr Łatka. Dodał również, że "w jednym z dokumentów bezpieki przytaczane są słowa Gulbinowicza który mówi, że nie spotka się w centrum Warszawy, bo boi się, że Wyszyński go zobaczy".
- Abp. Gulbinowicz nie był skłonny do konfrontacji z kard. Stefanem Wyszyńskim. Ograniczał się do narzekania na jego “autorytarny styl” zarządzania polskim Kościołem. Na forum Episkopatu hierarcha nie sprzeciwiał się prymasowi, udawał pełną lojalność wobec niego - stwierdził dr Łatka.
Nowe informacje ws. Henryka Gulbinowicza. Chodzi homoseksualne związki
Z kolei "Gazeta Wyborcza", opisując przeszłość Gulbinowicza na bazie analizy historyka IPN, zwraca uwagę na fakt, że duchowny dlatego zdecydował się na kontakt z SB, bo był podejrzewany o to, że utrzymuje homoseksualne relacje z "osobami pełnoletnimi w młodym wieku". Wszystko wskazuje na to, że związki ks. Gulbinowicza przez lata były tajemnicą poliszynela, o których wiedziały służby.
Z kolei taką wypowiedź Gulbinowicza do agenta SB cytuje Newsweek.pl: "Ja nie jestem taki, jak mnie większość księży ocenia. Jestem człowiekiem patrzącym realnie na zachodzące zjawiska społeczne. Wiem, że tylko realna i obiektywna ocena faktów i dialog z władzami może być podstawą do pracy na takim stanowisku. Skoro już o tym mowa, to muszę panu powiedzieć, że chętnie utrzymam nawiązany z panem kontakt".
Źródło: "Gazeta Wyborcza.pl"/Onet.pl/Newsweek.pl