"Tylko nie mów nikomu". Abp Gołębiewski: Sprawa ks. Kani załatwiona
- Sprawa jest już załatwiona, nie jest księdzem i tak dalej. Nie ma sensu (dalej zajmować się sprawą ks. Kani) - mówił w rozmowie z TVN24 arcybiskup senior archidiecezji wrocławskiej Marian Gołębiewski. Duchowny wcześniej miał poręczyć za księdza, którego później skazano za przestępstwa pedofilskie.
Sam arcybiskup przyznaje, że oglądał dokument braci Sekielskich i jest świadomy, że jego nazwisko pada w konkteście poręczenia za skazanego kapłana. Dodatkowo twórców "Tylko nie mów nikomu" porównał do dziennikarzy "Trybuny Ludu".
- Zaszczycili mnie bardzo ładnie. Kiedyś tak "Trybuna Ludu" zaszczycała kapłanów. (...) Tam są bardzo poważne zarzuty, a nie ma ani jednej refleksji jak to rozwiązać, jakie są przyczyny, dlaczego tak się stało - stwierdził w rozmowie z TVN24 abp Henryk Gołębiewski.
"Tylko nie mów nikomu". Wniosek polityków
W poniedziałek partia Wiosna złożyła doniesienie do prokuratury ws. podejrzenia popełnienia przestępstwa przez kościelnego hierarchę. Ugrupowanie oskarża abpa Mariana Gołębiewskiego o tuszowanie przypadku pedofilii przez 7 lat.
Zobacz także: Sekielski: ofiary rozklejały się na planie. Wszystko poprzedzały godziny rozmów
- Istnieje duże prawdopodobieństwo, że abp Gołębiewski wiedział o ohydnych czynach pedofilskich na terenie jego diecezji i nie spełnił ciążącego na nim obowiązku niezwłocznego powiadomienia organów ścigania - mówił w poniedziałek Krzysztof Śmiszek, kandydat Wiosny do Parlamentu Europejskiego z Dolnego Śląska.
Trwa ładowanie wpisu: twitter
"Tylko nie mów nikomu". Kim jest ksiądz Kania?
Ksiądz Paweł Kania został wydalony przez Watykan ze stanu kapłańskiego tuż przed Wielkanocą. Jednak dopiero po emisji dokumentu braci Sekielskich wrocławska kuria poinformowała o tym fakcie. Na byłym kapłanie ciąży 7-letni wyrok za pedofilskie przestępstwa.
Duchowny pracował w kilku parafiach, m.in we Wrocławiu, Miliczu, czy Oławie. Dodatkowo był katechetą i opiekunem ministrantów. Po raz pierwszy Kania został zatrzymany w 2005 r. jako wikariusz we wrocławskiej parafii św. Ducha, bo pod sklepem proponował trzem chłopcom po 100 zł za usługi seksualne. Wtedy właśnie za duchownego poręczyli abp Marian Gołębiewski oraz arcybiskup wrocławski Henryk Gulbinowicz.
W 2010 roku udowodniono Kani posiadanie dziecięcej pornografii. Nadal jednak odprawiał liturgie. Dopiero w 2015 roku usłyszał kolejny wyrok siedmiu lat za gwałty i molestowanie nieletnich. Wtedy też trafił za kratki.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl