Trump odtajniania akta. Chodzi m.in. o zabójstwo Johna F. Kennedy'ego
Donald Trump podpisał w czwartek dekrety dotyczące m.in. dominacji USA w AI, rozwoju kryptowalut oraz odtajnienia dokumentów o zabójstwach m.in. byłego prezydenta Johna F. Kennedy'ego i Luthera Martina Kinga jr.
Według Trumpa oraz Davida Sacksa, wspólnika Elona Muska i doradcy prezydenta ds. AI i kryptowalut, podpisane przez niego dokumenty o AI i kryptowalutach wyznaczają cel polityki administracji jako "światową dominację".
Sam dokument mówi o wyeliminowaniu barier dla amerykańskich innowacji w AI i nakłada na zespół Trumpa obowiązek przygotowania planu mającego zapewnić "systemy AI, które są wolne od ideologicznych uprzedzeń lub społecznych agend".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo.
Rozmowy Trump-Putin? Kwaśniewski mówi o "zimnym prysznicu"
Do podpisania dekretu dochodzi dzień po zniesieniu przez Trumpa rozporządzenia swojego poprzednika, które mówiło o potrzebie odpowiedzialnego i bezpiecznego podejścia do rozwoju sztucznej inteligencji.
Wśród podpisanych dokumentów znalazło się także rozporządzenie dotyczące kryptowalut, które promuje inwestowanie w cyfrowe aktywa i sprzeciwia się wprowadzeniu cyfrowego dolara. Trump, przed objęciem prezydentury, wyemitował własną kryptowalutę, $TRUMP, na której znacznie powiększył swój majątek.
Trump odtajnia dokumenty ws. zabójstwa JFK
Trump podpisał również rozporządzenie o odtajnieniu dokumentów dotyczących zabójstw byłego prezydenta Johna F. Kennedy'ego, jego brata i b. kandydata na prezydenta Roberta F. Kennedy'ego oraz działacza na rzecz zrównania praw Afroamerykanów Martina Luthera Kinga jr. Dokument ten nakłada obowiązek przedstawienia planu odtajnienia w ciągu 15 dni, jednak nie określa daty publikacji.
Trump już podczas swojej pierwszej kadencji odtajnił część dokumentów o zamachu na JFK. Za radą służb nie zdecydował się jednak na odtajnienie wszystkich dokumentów.
Jeszcze przed zaprzysiężeniem Donald Trump zapowiedział jednak odtajnienie i upublicznienie "pozostałych dokumentów" dotyczących zamachu na JFK oraz "innych tematów budzących publiczne zainteresowanie". Nazwał ten ruch "odzyskaniem transparentności i wiarygodności rządu".