Atak dronów na Moskwę. Eksplozje w Riazaniu, Briańsku i Engelsie
Kolejny atak dronów na Rosję. Około północy plan "Dywan" został wdrożony na trzech moskiewskich lotniskach. Nad ranem zamknięto ruch lotniczy w portach w Kazaniu, Niżniekamsku, Penzie, Samarze i Saratowie. Drony zaatakowały także Riazań, gdzie w ogniu stanęła rafineria i elektrociepłownia. Eksplozje słyszeli także mieszkańcy miasta Engels, Saratowa i Briańska.
Około północy rój dronów miał zaatakować Riazań, miasto położone niespełna 200 km od Moskwy. Ich celem miała być rafineria w Riazaniu i baza lotnicza Diagilewo.
Wiadomo, że szczątki jednego z dronów uderzyły w budynek w mieście - wybuchł pożar. Kanały na Telegramie informują jednak również o pożarze w rafinerii oraz na terenie elektrociepłowni w mieście.
Miejskie władze informują jedynie o "walce ze skutkami nalotu", nie wskazując, co zostało trafione.
Plan "Dywan" na moskiewskich lotniskach
Kilkadziesiąt minut później drony dotarły do przedmieść Moskwy. Na dwóch lotniskach: Żukowskij i Domodiedowo ogłoszono plan "Dywan". Oznacza on tymczasowe wstrzymanie przylotów i odlotów samolotów.
Godzinę później tymczasowo zamknięto także lotnisko Wnukowo.
Mer Moskwy Siergiej Sobianin na swoim kanale na Telegramie poinformował, że siły obrony powietrznej odparły "atak dronów lecących w kierunku Moskwy". "Według wstępnych danych w miejscu upadku szczątków nie doszło do zniszczeń, nie ma ofiar" - napisał Sobianin.
Tuż przed godziną trzecią w nocy ruch na moskiewskich lotniskach wznowiono.
Kolejne porty lotnicze wstrzymują ruch
To jednak nie oznaczało końca ataku ukraińskich dronów na Rosję. Eksplozje słychać było m.in. w Briańsku, gdzie jak donoszą kanały na Telegramie, w ogniu po raz kolejny stanęły zakłady "Kremnyj El", produkujące podzespoły elektroniczne dla armii. Atakowane były składy ropy naftowej w mieście Engels.
Eksplozje słychać było także m.in. w Saratowie.
Około 5 nad ranem czasu moskiewskiego zamknięto lotniska w Kazaniu, Niżniekamsku, Penzie, Samarze i Saratowie.
Przeczytaj także: