Morawiecki stanie przed sądem. Pokazał pismo

Mateusz Morawiecki zrzekł się immunitetu poselskiego. Były premier opublikował w mediach społecznościowych pismo, jakie skierował w tej sprawie do marszałka Sejmu Szymona Hołowni. Wniosek o pociągnięcie byłego premiera do odpowiedzialności prokuratura złożyła w związku ze śledztwem ws. wyborów kopertowych z 2020 r.

Morawiecki stanie przed sądem. Pokazał pismo
Morawiecki stanie przed sądem. Pokazał pismo
Źródło zdjęć: © East News, Facebook
Maciej Zubel

W piśmie datowanym na 23 stycznia, Morawiecki stwierdził, że stawiane pod jego adresem zarzuty są "całkowicie bezzasadne" oraz "motywowane politycznie". Według niego sformułowała je "nielegalnie przejęta prokuratura kierowana przez powołanych bezprawnie nominatów Donalda Tuska".

"W swojej działalności publicznej od początku kieruję się troską o dobro wspólne. Wszystkie moje decyzje w okresie pełnienia urzędu Prezesa Rady Ministrów były podyktowane wolą działania w zgodzie z Konstytucją RP i w interesie Rzeczypospolitej - w tym w szczególności z obowiązkiem ochrony życia i zdrowia obywateli oraz zapewnienia im możliwości realizacji konstytucyjnych uprawnień do demokratycznego wyboru Prezydenta RP" - przekonuje dalej były premier.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz też: "Muszą płacić". Polacy zabrali głos ws. Ukraińców

Morawiecki stanie przed sądem. Pokazał pismo

Polityk pisze, że w sądzie zamierza "obnażyć działania ludzi i partii tworzących dziś koalicję rządową". Morawiecki stwierdził, że to właśnie ci ludzie w 2020 roku "dążyli za wszelką cenę do zablokowania wyborów w konstytucyjnym terminie". Według niego ich jedyną motywacją była wówczas chęć sprawienia, by Małgorzatę Kidawę-Błońską zastąpił w wyborach prezydenckich Rafał Trzaskowski.

"Mając to na uwadze oświadczam, że wyrażam zgodę, o której mowa w art. 105 ust. 4 Konstytucji RP i rezygnuję z immunitetu (...). Ufam, że prawda i sprawiedliwość zwyciężą, a w Polsce zostanie przywrócony stan zgodny z prawem" - kończy swoje pismo Morawiecki.

Śledztwo ws. wyborów kopertowych

Wiosną 2020 r. - w trakcie trwającej pandemii COVID-19 - Morawiecki polecił Poczcie Polskiej działania niezbędne do przygotowania i przeprowadzenia wyborów prezydenckich, które w związku z rozprzestrzenianiem się koronawirusa miały odbyć się 10 maja 2020 r. w trybie korespondencyjnym.

Ustawa ws. głosowania korespondencyjnego weszła w życie 9 maja 2020 roku, natomiast Morawiecki już 16 kwietnia 2020 roku wydał dwie decyzje: Poczcie Polskiej - polecającą podjęcie działań zmierzających do organizacji wyborów prezydenckich w formie korespondencyjnej, zaś Państwowej Wytwórni Papierów Wartościowych - polecającą rozpoczęcie drukowania kart do głosowania i innych dokumentów niezbędnych w procesie wyborczym.

Finalnie wybory nie odbyły się 10 maja. Tego dnia Państwowa Komisja Wyborcza stwierdziła w wydanej uchwale, że "brak było możliwości głosowania na kandydatów" i że fakt ten jest równoważny w skutkach z przewidzianym w art. 293 Kodeksu wyborczego brakiem możliwości głosowania ze względu na brak kandydatów. Ostatecznie wybory odbyły się 28 czerwca, a głosowano w lokalach wyborczych.

We wrześniu 2020 r. WSA w Warszawie orzekł, że decyzja premiera Morawieckiego zobowiązująca Pocztę Polską do przygotowania wyborów prezydenckich w trybie głosowania korespondencyjnego rażąco naruszyła prawo.

Według WSA decyzja Morawieckiego naruszyła m.in. konstytucję, Kodeks wyborczy, ustawę o Radzie Ministrów i Kodeks postępowania administracyjnego. WSA stwierdził, że Konstytucja ani inne ustawy nie przyznają Prezesowi Rady Ministrów uprawnień w zakresie zmierzającym do organizacji wyborów powszechnych. Wyrok ten stał się prawomocny pod koniec czerwca 2024 r. po tym, gdy Naczelny Sąd Administracyjny oddalił od niego skargi kasacyjne.

Źródło: facebook.com/MorawieckiPL/PAP/WP Wiadomości

Źródło artykułu:WP Wiadomości

Wybrane dla Ciebie

Komentarze (33)