Kara TSUE dla Polski? PiS: Nie ma podstawy prawnej
Szef KPRM Michał Dworczyk stwierdził, że regulowanie systemu prawnego leży w gestii danego państwa, a nie UE. Po przeciekach mówiących o tym, że Polska ma zostać ukarana, w TSUE wszczęto postępowanie wyjaśniające. Doniesienia sugerują bowiem, że wyrok przygotowano jeszcze przed końcem sprawy.
10.02.2020 | aktual.: 10.02.2020 11:39
Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej chce nałożenia na Polskę gigantycznej kary, jeśli Warszawa nie zamrozi działania Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego - donosiła w ostatnich dniach "Rzeczpospolita". Jak informowano, ma chodzić nawet o 2 miliony euro dziennie.
Pytany o sprawę Michał Dworczyk podkreślił, że TSUE nie ma kompetencji do badania i ingerowania w system prawny państwa członkowskiego. - Jeśli chodzi o sprawy związane z organizacją systemu sądownictwa, to się znajduje poza kompetencjami UE - podkreślił.
Szef KPRM ocenił, że rozpowszechniając przecieki na temat ewentualnych kar, Platforma Obywatelska "straszy Polaków", a krytyka wprowadzanych przez PiS reform jest jego zdaniem związana z toczącą się kampanią wyborczą.
Postępowanie wyjaśniające w TSUE
Czy nałożenie na Polskę gigantycznej kary jest więc prawdopodobne? - Na jakiej podstawie to miałoby się zdarzyć, skoro sprawy związane z sądownictwem nie są objęte traktem europejskim? Straszenie tego rodzaju działaniami czy straszenie Polaków tym, że środki europejskie zostałyby w jakiś sposób zablokowane, to jest przykład typowej negatywnej kampanii - ocenił Dworczyk.
Doniesień o konsekwencjach finansowych nie chce komentować żaden z przedstawicieli TSUE.
"Strachy na Lachy"
W poniedziałek o ten sam temat pytany był również Marcin Romanowski, wiceminister sprawiedliwości. - To jakieś strachy na Lachy - ocenił w Polskim Radiu.
- Jak na razie mamy do czynienia z dziwnymi przeciekami ze środowiska skupionego wokół Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej. Traktaty nie uprawniają tej instytucji do oceny reformy strukturalnej polskiego sądownictwa - podkreślił. Zaznaczył, że Polska nie powinna być traktowana gorzej niż inne państwa. - Do końca tygodnia mamy czas na przedstawienie wyjaśnień. Oczekujemy normalnego i sprawiedliwego postępowania - stwierdził.
Źródło: wnp.pl, polskieradio.pl