Kandydatka PSL nie wie, czy Putin to zbrodniarz. Była "kobietą Konfederacji"
Władysław Kosiniak-Kamysz i Szymon Hołownia zaprezentowali kandydatów PSL i Polski 2050 do Senatu. WP dopytywała o Małgorzatę Zych, kandydatkę ludowców z Podkarpacia. Do niedawna nazywała się "kobietą Konfederacji" i głosiła antyukraińskie poglądy. Zych zrobiła szokujący unik po naszym pytaniu, czy Władimir Putin jest zbrodniarzem wojennym.
29.08.2023 14:52
W czasie wtorkowej konferencji prasowej liderzy Trzeciej Drogi przedstawili kandydatów, którzy z ramienia PSL i Polski 2050 będą walczyli o miejsca w Senacie w ramach opozycyjnego paktu senackiego. Władysław Kosiniak-Kamysz i Szymon Hołownia w swoich wystąpieniach wymienili tylko niektóre nazwiska spośród wszystkich kandydatów, m.in. Michała Kamińskiego, Kazimierza Michała Ujazdowskiego, Filipa Libickiego, Ryszarda Bobera czy Waldemara Pawlaka z PSL czy Jacka Trelę, Mirosława Różańskiego, Grzegorza Nowosielskiego czy Macieja Żywnę z Polski 2050.
W trakcie pierwszej części konferencji lider ludowców nie wymienił kandydatki z Podkarpacia. To Małgorzata Zych, która do niedawna sama określała się "kobietą Konfederacji", wspierała Grzegorza Brauna i głosiła antyukraińskie poglądy. Dziennikarz Wirtualnej Polski Patryk Michalski zapytał liderów Trzeciej Drogi o to, dlaczego została wskazana jako kandydatka paktu senackiego i czy zmieniła poglądy. Wcześniej zarzucała USA promowanie "tęczowej propagandy".
Samą kandydatkę zapytaliśmy, czy nadal uważa obecną Ukrainę za "neobanderowską" i czy Władimir Putin jest zbrodniarzem wojennym. Drugie pytanie sprawiło jej największy kłopot, bo Zych nie chciała na nie odpowiedzieć wprost.
- Drodzy państwo, ja na wielkiej polityce się nie znam. Przyszłam tutaj z prowincji z Tarnobrzega, gdzie walczyłam o sprawy ludzi. Żeby był szpital dla mieszkańców - odpowiedziała.
Dopytana, czy nie widziała doniesień medialnych o tym, co wydarzyło się w Buczy, czy innych miejscach, gdzie mordowani byli ukraińscy cywile, dodała: "oczywiście daję im wiarę".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Trzecia Droga reaguje. "Przychodzi do nas, więc podziela nasze wartości"
- Małgorzata Zych jest z nami dzisiaj i kandyduje ze Stalowej Woli w województwie podkarpackim i miała odwagę wystartować w okręgu, w którym inni się bali. Myślę, że kto przychodzi na listy PSL, przyjmuje poglądy i wartości PSL. Jakbyśmy spojrzeli na inne komitety paktu senackiego, niektórzy protestowali przed ambasadą amerykańską, a dzisiaj mają jedynki w ramach Koalicji Obywatelskiej. Dobrze, że przyciągamy głosy tych, którzy mieli głosować na Konfederację albo na PiS - podkreślił Kosiniak-Kamysz.
O stanowisko wobec kandydatki PSL zapytaliśmy również Szymona Hołownię. Politycy jego partii dotychczas odcinali się od Małgorzaty Zych. Joanna Mucha we wtorek w programie "Tłit" twierdziła, że zupełnie się nie zgadza z głoszonymi przez nią poglądami, nie pamięta jej nazwiska, ale "koalicja czasami musi tak funkcjonować". Dziennikarz WP podkreślił, że podczas wspólnej konferencji Trzeciej Drogi trudno udawać, że nie zna się kandydatki koalicjanta.
- Zacytował pan wyimki z treści głoszonych przez Małgorzatę Zych, oczywiście chcę podkreślić z całą mocą, że nie zgadzam się z żadną z tez, które był pan uprzejmy przytoczyć. Uważam te poglądy za nie na miejscu, nietrafne i szkodliwe. Nie ma w naszych sercach i naszej polityce miejsca na antyukraińskość w jakiejkolwiek postaci. (…) Nie ma miejsca na brak szacunku dla naszych sojuszników takich jak Stany Zjednoczone i tego nie będzie - podkreślił przewodniczący Polski 2050.
- Jeżeli ktoś wchodzi na nasz pokład, przyjmuje nasze wartości. W polityce we wszystkich ugrupowaniach nie brakuje ludzi, którzy kiedyś głosili poglądy sprzeczne z poglądami, które głosimy dzisiaj. W ludziach dokonują się zmiany, dokonuje się jakaś przemiana. Bardzo mocno kibicuję tej przemianie, która dokonała się w przypadku pani Zych - podsumował Hołownia.
Zych twierdzi, że ma "poglądy demokratyczne"
Po zakończeniu konferencji prasowej, na której padały deklaracje o przejęciu wartości obowiązujących w Trzeciej Drodze, zapytaliśmy Zych o jej poglądy. Początkowo stwierdziła, że nie chce udzielać komentarzy do czasu rejestracji list wyborczych. Dopytywana przez dziennikarza WP, czy to oznacza, że chce ukryć swoje poglądy, bo boi się wycięcia z list, odpowiedziała, że "nie ukrywa swoich poglądów i są one demokratyczne".
- Musicie państwo wziąć pod uwagę to, że Senat musi być pełną reprezentacją naszego społeczeństwa. Dziękuję prezesowi PSL, że otworzyło się na moją kandydaturę i moją prospołeczną działalność. Jestem osobą umiarkowaną w swoich poglądach - dodała.
Zych odpowiedziała również na pytanie, czy nadal uważa Ukrainę za "neobanderowską", jak jeszcze niedawno pisała w swoich mediach społecznościowych. Sprzeciwiała się ona również odznaczeniu prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego Orderem Orła Białego.
- Na Ukrainie od 2015 roku obowiązuje ustawa, na podstawie której Organizacja Ukraińskich Nacjonalistów i Ukraińska Powstańcza Armia są armiami narodowowyzwoleńczymi Ukrainy. Wielokrotnie dochodziło do sytuacji, gdzie eksponowane są symbole organizacji, które były budowane na wzór niemieckich organizacji faszystowskich. Nie mówię nieprawdy - stwierdziła.
"Na pytania dotyczące wojny nie chciałabym odpowiadać"
Dziennikarz WP w rozmowie z kandydatką PSL powtórzył pytanie, "czy Putin jest zbrodniarzem wojennym". Zych znów nie chciała odpowiedzieć wprost. - Tak, jak państwu tłumaczę, jestem działaczką lokalną. Od tego są odpowiednie instytucje, organy i będą ścigały - skwitowała.
Na uwagę, że Putin jest ścigany przez Międzynarodowy Trybunał Karny, kandydatka PSL dodała, że w takim razie "państwa pytanie jest bezprzedmiotowe".
- Ja na takie pytania dotyczące wojny czy innych wielkich spraw politycznych nie chciałabym państwu odpowiadać - spuentowała.
Jednak to sama Zych wielokrotnie w swoich mediach społecznościowych wypowiadała się na temat wojny w Ukrainie. W marcu krytykowała przekazanie MiG-ów Kijowowi. "Wszyscy robią dobry interes na tej wojnie, tylko nie Polacy. My zadowalamy się rzekomą wdzięcznością Ukrainy" - pisała Zych na Twitterze.
Patryk Michalski, dziennikarz Wirtualnej Polski