Szef premiera
Mimo że Marian Krzaklewski był jednym z najbardziej wpływowych polskich polityków, na własne życzenie nie został premierem. Gdy 1997 roku kierowany przez niego blok wyborczy Akcja Wyborcza "Solidarność" wygrał wybory, na Prezesa Rady Ministrów desygnował, wspólnie z Unią Wolności, nieznanego szerszej publiczności prof. Jerzego Buzka. W praktyce, to Krzaklewski był najważniejszą osobą w rządzącej koalicji. Nie pełnił żadnych funkcji w rządzie, za to jako szef klubu parlamentarnego, "kierował z tylnego siedzenia".
Ambicją Krzaklewskiego było objęcie urzędu prezydenta. Mimo dużej pewności siebie, w wyborach prezydenckich w 2000 roku zdobył tylko 15,57 proc. głosów i nie wszedł nawet do drugiej tury głosowania. Później było tylko gorzej.
Na zdjęciu: Marian Krzaklewski (z lewej), Janusz Tomaszewski i desygnowany na premiera prof. Jerzy Buzek po spotkaniu z byłym prezydentem Lechem Wałęsą. Fotografia nie pozostawia wątpliwości, kto odgrywa główną rolę w tworzeniu rządu.