Kanclerz Merkel z wizytą w Polsce. Gowin o "nieznajomości geopolitycznego alfabetu"
Kanclerz Niemiec Angela Merkel w sobotę odwiedziła Warszawę. "Niemcy to nasz główny partner handlowy. (...) Wyrządzanie jej despektów przy okazji pożegnalnej wizyty to nieznajomość geopolitycznego alfabetu" - ocenił były wicepremier Jarosław Gowin w mediach społecznościowych.
W sobotę z wizytą w Polsce kanclerz Angela Merkel. Szefowa niemieckiego rządu przed południem spotkała się z premierem Mateuszem Morawieckim.
Jak informowało w komunikacie Centrum Informacyjne Rządu, rozmowy miały dotyczyć "bieżących kwestii europejskich, takich jak zapobieganie skutkom pandemii COVID-19 i ochrona zewnętrznych granic UE".
Kanclerz Niemiec w Warszawie. Duda nie spotkał się z Merkel
Nieobecnym podczas spotkania był prezydent Andrzej Duda. O kulisach tej decyzji pisaliśmy w WP w czwartek. - Prezydent miał już wcześniej zaplanowane aktywności w sobotę 11 września - mówiła nam osoba z otoczenia głowy państwa.
Do całej sprawy odniósł się w sobotę po południu Jarosław Gowin, były wicepremier i minister rozwoju, pracy i technologii. "Niemcy to nasz główny partner handlowy. Kanclerz Merkel, poza fatalną w skutkach decyzją w sprawie Nord Stream 2, na długie lata pozostanie najbardziej propolskim przywódcą niemieckim" - tłumaczył.
"Wyrządzanie jej despektów przy okazji pożegnalnej wizyty to nieznajomość geopolitycznego alfabetu" - dodał lider Porozumienia.
Kanclerz Niemiec w Polsce. Bosacki o decyzji Dudy: Niedojrzała decyzja
Wszystko wskazuje na to, że sobotnia wizyta Angeli Merkel w Polsce jest ostatnim tego rodzaju spotkaniem. Kanclerz Niemiec zadeklarowała bowiem, że po 16 latach odchodzi ze stanowiska i nie będzie kandydować w wyborach parlamentarnych 26 września.
- W Niemczech i innych państwach ważnych w Europie Angela Merkel była i jest uważana za przychylną Polsce polityczkę. Z całą pewnością trudno będzie znaleźć w Niemczech kogokolwiek, kto będzie bardziej przychylny Polsce - tłumaczył w rozmowie z WP Marcin Bosacki, wiceprzewodniczący senackiej komisji spraw zagranicznych.
Senator decyzję prezydenta Dudy nazwał "nieodpowiedzialną i niedojrzałą". - W przypadku tego prezydenta akurat nie dziwi, ale nadal jest, mimo sześciu lat pełnienia przez pana Dudę urzędu, zaskakująca i dla Polski będzie miała złe efekty - ocenił polityk.
