Kancelaria Premiera zabiera głos w sprawie Misiewicza: Albo odejdzie, albo będzie interwencja

Bartłomiej Misiewicz ma problemy nie tylko w partii, ale też w firmie. Kancelaria Premiera będzie domagać się jego zwolnienia z Polskiej Grupy Zbrojeniowej, jeśli władze spółki same nie wpadną na ten pomysł. Takie ultimatum postawił im właśnie minister Henryk Kowalczyk.

Kancelaria Premiera zabiera głos w sprawie Misiewicza: Albo odejdzie, albo będzie interwencja
Źródło zdjęć: © flickr.com
Kamil Sikora

12.04.2017 | aktual.: 12.04.2017 16:45

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Prawo i Sprawiedliwość przystąpiło do ofensywy. I to przeciw własnemu działaczowi. Jarosław Kaczyński zawiesił Bartłomieja Misiewicza w prawach członka partii, powołał też specjalną komisję, która ma wyjaśnić jego karierę. W jej skład wchodzi dwóch wiceprezesów PiS i wiceszef klubu, wytoczono więc potężne działa.

Ale problemy w partii to nie koniec. Bartłomiej Misiewicz będzie musiał pożegnać się z ciepłą posadą w Polskiej Grupie Zbrojeniowej. - Inaczej kancelaria premiera będzie interweniować - mówi cytowany przez RMF FM minister Henryk Kowalczyk, który po likwidacji Ministerstwa Skarbu przejął kontrolę nad państwowymi firmami.

- Jeśli nie byłyby wyciągnięte wnioski, które mają być już teraz wyciągnięte, to wtedy będą zlecone konkretne dyspozycje. Natomiast jeśli reakcja będzie wcześniej w tej sprawie, to tylko pochwalić - mówił bliski współpracownik Beaty Szydło. Te informacje potwierdza też "Fakt".

Komentarze (33)