Kampania wyborcza w kościele? "Popatrzcie dobrze na to nazwisko"
W jednej z parafii w Sanoku doszło to bulwersującej sytuacji. Proboszcz podczas mszy świętej wskazał, ale nie wprost, na kogo parafianie powinni zagłosować w drugiej turze wyborów. Sam wytłumaczył, że po prostu "mówił to, co czuł".
Kandydaci na burmistrza w Sanoku czekają na drugą turę wyborów. Zmierzą się w niej ubiegający się o reelekcję Tomasz Matuszewski (bezpartyjny, KW Łączy nas Sanok), który w pierwszej turze wyborów samorządowych zdobył 30,31 proc. poparcia, oraz Sławomir Miklicz (członek PO, KWW Demokraci Ziemi Sanockiej), który wygrał pierwszą turę z wynikiem 35,99 proc.
Tydzień po pierwszej turze parafian zbulwersowała sytuacja w parafii Narodzenia Najświętszej Maryi Panny w Sanoku na Dąbrówce. Mieszkańcy poinformowali, że podczas ogłoszeń duszpasterskich proboszcz wspomniał o wyborach. Wskazał, na kogo oddał swój głos i zaapelował, aby w wyborczej dogrywce 21 kwietnia "popatrzeć dobrze" na ubiegającego się o reelekcję Tomasza Matuszewskiego.
- Trochę wyborcy z Dąbrówki zawiedli, jeśli chodzi o dowartościowanie postawy i zaangażowania na rzecz naszej dzielnicy, obecnego pana burmistrza Tomasza Matuszewskiego, więc sam się też zastanawiałem, jak to jest, kiedy tyle dobrych rzeczy zostało wykonanych w naszej dzielnicy - mówił proboszcz podczas niedzielnej mszy.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Apel do Polaków po atakach. "Bardzo was proszę, odłóżcie plany"
Następnie ksiądz wymieniał inwestycje wykonane na Dąbrówce przez ekipę ubiegającego się o reelekcję burmistrza. - Bardzo mocno był zaangażowany w naszą parafię, w naszą dzielnicę i też sądziłem, że tutaj większość z nas zagłosuje na niego. Ja nie ukrywam, głosowałem na niego, bo widziałem i widzę, ile dobrych rzeczy się tu dokonało - przyznał duchowny.
Przypomniał wiernym o następnej turze i, mimo że nie wprost, to wskazał na kogo powinni głosować.
- Będzie teraz drugie głosowanie (...). Ja uważam - to jest moje zdanie - to nie jest agitacja polityczna, żeby tylko wyrazić wdzięczność człowiekowi, który jeździł do Warszawy, prosił o te pieniądze dla naszej dzielnicy i wszystko się tutaj dokonało pozytywnie, więc gdy będziecie głosować drugim razem, to proszę popatrzeć dobrze na nazwisko Tomasza Matuszewskiego - powiedział proboszcz.
- Przepraszam za te uwagi, ale to musiałem powiedzieć, bo jestem też częścią tej parafii i tu mieszkam - dodał.
"Mówiłem to, co czułem"
Proboszcz parafii Narodzenia Najświętszej Maryi Panny w Sanoku Michał Błaszkiewicz w rozmowie z tvn24.pl potwierdził, że podczas mszy poruszał temat wyborów samorządowych w Sanoku.
- Powiedziałem to, co miałem powiedzieć bez żadnych złości, bez gniewów, bez zwracania uwagi. Ja tu jestem proboszczem i odpowiadam też trochę za sytuację w parafii - powiedział.
Podkreślił, że to nie był apel o głosowanie na konkretnego kandydata, a jedynie 'powiedział to, co czuł'. - Nie kłamałem, tylko mówiłem to, co czułem. Nie powiedziałem 'głosujcie na niego'. Niech sobie każdy sam zdecyduje - podsumował.
Źródło: TVN24