Kampania antyunijna w Mołdawii. W tle działania Rosji

- W Mołdawii obserwuje się znaczny wzrost wydatków na reklamy w mediach społecznościowych, skierowane przeciwko eurointegracji - oznajmił analityk Andrei Curararu. 20 października Mołdawianie będą wybierać prezydenta oraz głosować w referendum dotyczącym przyszłego wejścia do Unii Europejskiej.

Kampania antyunijna w Mołdawii. W tle działania Rosji
Kampania antyunijna w Mołdawii. W tle działania Rosji
Źródło zdjęć: © via Getty Images | 2023 Global Images Ukraine
oprac. KAGU

"Na kampanie w mediach społecznościowych, skierowane przeciwko eurointegracji oraz wymierzone w promującą ją (prezydentkę) Maię Sandu, wydawane są setki tysięcy euro. Te pieniądze idą z kieszeni zbiegłych oligarchów - Ilana Sora i Veaceslava Platona" - poinformował Curararu, reprezentujący ośrodek Watchdog.md.

Główną osią sporów w nadchodzących wyborach prezydenckich stał się stosunek do eurointegracji. Walcząca o reelekcję Sandu stawia sobie za główny cel dążenie kraju do Unii Europejskiej. Z jej inicjatywy odbędzie się referendum z pytaniem o strategiczne wpisanie tego celu do konstytucji.

Większość kandydatów związana z Rosją

Razem z Sandu kandydatami jest w sumie 11 osób. - Powiedziałbym, że większość kontrkandydatów Sandu, za wyjątkiem Octaviana Ticu, wystawionego przez blok Razem (Impreuni), jest - tak czy inaczej - związana z rosyjskimi narracjami i mniej lub bardziej otwarcie podważa integrację europejską - ocenił Curararu.

Najbardziej prawdopodobnym rywalem Sandu jest były prokurator generalny Alexandr Stoianoglo, który formalnie nie opowiada się przeciwko eurointegracji, ale popierający go socjaliści zamierzają zbojkotować referendum.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

- On się pozycjonuje jako "pragmatyk". Mówi, że trzeba wrócić do poprawnych relacji z Rosją, utrzymać kontakty zarówno z jedną, jak i z drugą stroną. Inni kandydaci mówią, że eurointegracja to słuszny kierunek, ale nie teraz, nie w takiej formie. Zarzucają też Sandu, że ona zawłaszczyła ten temat i próbują powiązać temat członkostwa w UE z jedną siłą polityczną, czyli Sandu i popierającą ją Partią Działania i Solidarności - wyjaśnił Curararu.

Irina Vlah, była baszkanka Gagauzji, jest kolejną postacią powiązaną z Ilanem Sorem. - Ona krytykuje prezydentkę, zarzucając jej zbytnią prozachodniość. Sugeruje, że Sandu wciąga kraj w wojnę, za bardzo zbliża się z Rumunią. Vlah domaga się neutralności Mołdawii, żądała nawet referendum w tej sprawie - zauważył ekspert.

Były premier Vasile Tarlev, kandydujący jako niezależny, jest także podejrzewany o związki z oligarchami. Natomiast Tudor Ulianovschi, który zaczynał jako polityk proeuropejski, obecnie skupia się na obronie tradycyjnych wartości, rzekomo zagrożonych przez UE.

W pierwszej trójce pod względem liczby wykupionych reklam na YouTube znajduje się dziennikarka Natalia Morari, która prywatnie ma być związana z Platonem. - W moim odczuciu rolą Morari jest obecnie atakowanie Sandu i tworzenie podwalin pod możliwą przyszłą platformę przed wyborami parlamentarnymi - oznajmił Curararu.

Sondaże dają Sandu wyraźną przewagę, ale wskazują na możliwość drugiej tury. - Sytuacja z poparciem dla referendum jest zmienna. W ostatnim sondażu "za" było 48-51 proc. (ankietowanych) - dodał analityk.

Ingerencja w wybory

W ostatnich miesiącach dziennikarze śledczy dowiedli, że duchowni z cerkwi podlegających Moskwie podróżowali do Rosji na "agitacyjne pielgrzymki". - Mają dostawać stypendia, a potem głosić swoje nauki, przestrzegać przed UE - powiadomił rozmówca PAP. Jest też związane z korumpowaniem wyborców. - To nie tylko przekupywanie księży, ale też tzw. pomoc socjalna przekazywana przez Rosję mieszkańcom Gagauzji - wyjaśnił.

Z Bielc na północy kraju płyną doniesienia, że ludzie związani z blokiem Sora Pobieda przygotowują przyszłe protesty. - Chodzi o to, by doprowadzić do dużych akcji, w tym z użyciem przemocy, pod hasłem protestu przeciwko "sfałszowanym wyborom" - dodał ekspert.

- Jeśli prorosyjski kandydat nie wygra, Rosjanie zamierzają wzniecić protesty. Dążą do podsycania negatywnej percepcji zachodnich rządów oraz obecnych władz Mołdawii, jednocześnie osłabiając społeczną wiarę w zdolność kraju do zapewnienia sobie bezpieczeństwa i utrzymania rządów prawa - ostrzegano w raporcie opublikowanym przez USA, Kanadę i Wielką Brytanię w czerwcu tego roku.

Czytaj także:

Źródło artykułu:WP Wiadomości
rosjamołdawiawybory
Wybrane dla Ciebie