Kamila Gasiuk-Pihowicz: to smutna decyzja. Teraz zajmujemy się tym, co najważniejsze
- Nie będę tego ukrywała, że wczorajsze decyzje napawają mnie smutkiem. Jednak teraz zajmujemy się tym, co najważniejsze, czyli odsunięciem PiS od władzy – mówiła o odejściu z Nowoczesnej dwóch posłanek Kamila Gasiuk-Pihowicz.
10.05.2018 | aktual.: 10.05.2018 08:38
Posłanka Nowoczesnej odniosła się do słów Joanny Scheuring-Wielgus. Parlamentarzystka tłumacząc swoje odejście mówiła, że nie może być w partii, która stała się "przystawką PO". Była już posłanka Nowoczesnej stwierdziła też, że wchodząc do polityki była przeciw PO i nie chciała należeć do Platformy-bis.
- Nowoczesna znacząco się różni od Platformy. W przeciwieństwie do PO jasno mówimy, że jesteśmy za przywróceniem wyższego wieku emerytalnego, chcemy przyjęcia w Polsce euro, nie mamy problemu z mówieniem związkach partnerskich, rozdziale Kościoła od państwa – mówiła w TOK FM Kamila Gasiuk-Pihowicz.
- Teraz jest czas działania drużynowego i szukania tych punktów, które pozwolą nam stanąć ramię w ramię przeciw PiS – dodała posłanka Nowoczesnej.
Kamila Gasiuk-Pihowicz odniosła się też do sytuacji w partii. - Nie ma co ukrywać, że pewne napięcie personalne w Nowoczesnej pojawiły się pod koniec listopada, czyli wtedy, gdy Ryszard Petru przegrał wybory w partii – mówiła w TOK FM.
- Nowoczesna to nie 25 posłów, ale 6 tys. członków, wielu wyborców i sympatyków. Żadnych kolejnych odejść nie przewiduję – oceniła. - Dochodzą do mnie sygnały, że to napięcie personalne się skończy – dodała.
Odejścia z Nowoczesnej
W środę z Nowoczesnej odeszły Joanna Scheuring-Wielgus oraz Joanna Schmidt. - Wczoraj dostałam zakaz wypowiadania się na temat osób niepełnosprawnych, to przeważyło o mojej decyzji – przyznała Scheuring-Wielgus w TVN24.
Przewodnicząca partii Katarzyna Lubnauer zaprzecza, jakoby kierownictwo ugrupowania zabroniło zabrać Joannie Scheuring-Wielgus głosu podczas debaty. Podobnie twierdzi szefowa klubu Kamila Gasiuk-Pihowicz.